Policja musi szybko reagować - rozmawiamy z komendantem policji w Sztumie

Przeszedł pan do pracy w Sztumie z Komendy Wojewódzkiej w Gdańsku. Jak się podoba panu Sztum, powiat sztumski?

Pierwsze wrażenie to znacznie mniejsze odległości do pokonania, niż w Trójmieście. Kiedy po raz pierwszy wybierałem się do Urzędu Miasta, zamierzałem wyjść kwadrans wcześniej, dopiero współpracownicy wyjaśnili, że wystarczy pięć minut. Do tego mniejsze utrudnienia w ruchu samochodowym, bo skala tego ruchu jest zupełnie inna. Ludzie nie żyją w takim pośpiechu, jak w dużej aglomeracji.
Pochodzę ze Starogardu Gdańskiego, stamtąd przeniosłem się do Gdańska. Mogę potwierdzić tezę, że w Gdańsku można spokojnie pracować, niekoniecznie spokojnie mieszkać. Tu, na Ziemi Sztumskiej, na pewno tego spokoju jest więcej. Odbyłem już wiele spacerów po okolicy i mogę ocenić, że znajduje się tutaj mnóstwo ciekawych, atrakcyjnych miejsc, wartych obejrzenia.

Jak ocenia pan "stan posiadania" policji w powiecie?

Pod względem personalnym odniosłem wiele pozytywnych wrażeń, moja ocena jest bardzo dobra. Dam przykład - kiedy poszukiwano zaginionego pracownika starostwa, policjanci szli na penetrację terenu po służbie, w swoim wolnym czasie. Przydałoby się zapełnić wakaty, których mamy w tej chwili siedem w całym powiecie. No, ale to już trudniejsza sprawa. Niestety, obecny system zatrudniania i przechodzenia na emeryturę jest taki, że odchodzą ludzie, którzy mogliby nadal pracować w policji. W całym powiecie jest tylko jeden policjant starszy stażem ode mnie.
Trzeba pamiętać, że w mniejszej liczebnie jednostce z jednej strony dowodzenie jest łatwiejsze, bo przecież zna się wszystkich osobiście, ma się rozeznanie co do możliwości ludzi, ich przygotowania i kwalifikacji. Z drugiej strony brak choćby jednego człowieka jest już odczuwalny, bowiem nie bardzo jest kim go zastąpić.

Czy istnieje szansa na zapełnienie wakatów, o których pan mówił?

Może nie wszystkich od razu, ale jestem dobrej myśli. Wkrótce powinni przenieść się do nas dwaj policjanci z innych jednostek.

Ludzie to jedno, zaplecze techniczne - drugie. Jak sztumska jednostka wygląda pod tym względem?

Wiem, że rozważano plany budowy nowej siedziby dla Komendy Powiatowej, lecz to chyba "melodia przyszłości". Na terenie województwa pomorskiego wytypowano osiem obiektów do przeprowadzenia termomodernizacji. Wśród nich jest Sztum. W tym roku mają się pojawić fundusze na wykonanie dokumentacji technicznej tych prac, w roku przyszłym nastąpiłoby ich wykonanie.
Policja postrzegana jest również przez pryzmat pojazdów. Liczę na pozyskanie w tym roku ambulansu do obsługi zdarzeń drogowych, których przecież u nas nie brakuje, mamy uczęszczaną drogę krajową i ruchliwe drogi wojewódzkie.

Istniały też plany przekształcenia posterunku w Dzierzgoniu w komisariat. Czy zostaną zrealizowane?

Myślę, że taka zmiana nie nastąpi. Dla mieszkańców nie ma różnicy, czy będzie to posterunek, czy komisariat, od strony personalnej to tylko jeden etat więcej. Ludzie oczekują przede wszystkim szybkiej reakcji ze strony policji na zdarzenia, które takiej reakcji wymagają. Musimy działać raczej w tym kierunku.
Staram się rozmawiać z samorządowcami, byłem już na sesjach Rady Powiatu, Rady Miejskiej w Sztumie i Rady Gminy w Mikołajkach Pomorskich. Czekają mnie wizyty w Dzierzgoniu i Starym Dzierzgoniu.
W razie potrzeby jestem do dyspozycji samorządów i mieszkańców na bieżąco.

Przestępstwa jakiego rodzaju są najbardziej uciążliwe dla mieszkańców powiatu, gdzie policja ma najwięcej pracy?

W powiecie sztumskim rzadko dochodzi do ciężkich przestępstw i zbrodni, natomiast bardzo uciążliwe dla mieszkańców są kradzieże, kradzieże z włamaniem, przypadki chuligaństwa i wandalizmu. Ponadto spożywanie alkoholu w miejscach publicznych - niektórzy uparcie nie chcą przyjąć do wiadomości, że przepisy tego zabraniają. Potem są zaskoczeni, że nakładane są na nich sankcje karne. Skutki włamań i kradzieży można ograniczyć stosując zasady bezpieczeństwa, o których wspominamy kiedy tylko można. Przypadki chuligaństwa i spożywania alkoholu w miejscach publicznych pomaga nam wykrywać monitoring wizyjny.

No właśnie - kiedy instalowano w Sztumie monitoring, wielu mieszkańców liczyło na wyraźny spadek drobnej przestępczości, bardzo uciążliwej na co dzień.

Kamery monitoringu to tylko narzędzie, owszem bardzo pomocne w pracy policji, ale nie załatwią wszystkiego. Przy tym dotychczasowy system monitoringu, kiedy obraz wyświetlany był przed stanowiskiem dyżurnego, nie jest najlepszy. Dyżurny ma do wykonania wiele obowiązków i po prostu nie jest w stanie na bieżąco kontrolować obrazu z monitoringu. Chcemy doprowadzić do sytuacji, w której monitoring będzie obsługiwany przez pracownika cywilnego, zajmującego się tylko tym zadaniem. Już doprowadziliśmy do poprawy obsługi technicznej całego systemu. Przybyło monitorów i sprzętu, konieczne było więc zainstalowanie klimatyzacji. Te prace wykonano staraniem i na koszt Urzędu Miasta i Gminy w Sztumie.

Pańska ocena współpracy ze Strażą Miejską w Sztumie i Dzierzgoniu?

Wygląda to dobrze. Straże zajmują się sprawami typowo porządkowymi, co zdejmuje część tych zadań z barków policji. Nasze kontakty są siłą rzeczy stałe, codzienne. Warto pamiętać, że na bieżąco współdziałamy też z innymi służbami, na przykład ze Strażą Graniczną.