Niedawno Łukasz P. został ponownie przesłuchany. Przed prokuratorem stanął na okoliczność listu, który nie dawno napisał. Utrzymuje w nim, że to nie on jest sprawcą podwójnego zabójstwa, do którego doszło 28 grudnia w mieszkaniu kamienicy przy ul. Słowiańskiej. Jak twierdzi, ciała znalazł, gdy przyszedł do mieszkania. Taką wersję wydarzeń podtrzymał podczas rozmowy z prokuratorem.
Łukasz P. stwierdził podczas przesłuchania, że za zabójstwem są stoją dwie inne osoby.
- Potwierdzam, że pojawił się taki wątek w jego wyjaśnieniach - mówi nam prok. Piotr Jankowski, szef Prokuratury Rejonowej w Kwidzynie. - Nie podał jednak żadnych tożsamości, opisów, czy pseudonimów - zastrzega prokurator.
Zobacz również: Morderstwo w Kwidzynie. Łukasz P. zaprzecza, że zabił 30-latka i jego synka
Śledczy tłumaczą , że wedle aktualnej wiedzy, śladów zabezpieczonych na miejscu zbrodni, nic nie wskazuje na to, by w chwili tych tragicznych wydarzeń, w mieszkaniu były inne osoby. Śledczy przyznają jednak, że jeśli m.in. badanie daktyloskopijnego narzędzia zbrodni - młotka - ujawni na nim odciski palców podejrzanego, to linia obrony Łukasza P. może lec w gruzach.
Jak słyszymy od prokuratorów, zachowanie Łukasza P. to żadna nowość. W sprawach, w których podejrzanym grozi bardzo wysoka kara, a w tym przypadku chodzi o dożywotnie więzienie - zmieniają oni swoją wersję wydarzeń. Co można zrozumieć, bo każdy ma prawo do obrony.
Na potrzeby śledztwa wypowiedzieć ma się jeszcze biegły, który na podstawie śladów krwi zabezpieczonych w mieszkaniu, odtworzyć ma prawdopodobną trasę przemieszczania się osób będących w mieszkaniu.
Czytaj też: Morderstwo w Kwidzynie. Pogrzeb 30-latka i jego syna. "Bóg płacze razem z nami" [ZDJĘCIA]
Dziennik Zachodni / Wielki Piątek
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?