18+

Treść tylko dla pełnoletnich

Kolejna strona może zawierać treści nieodpowiednie dla osób niepełnoletnich. Jeśli chcesz do niej dotrzeć, wybierz niżej odpowiedni przycisk!

Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Stary Targ. Mieszkasz w zabytkowym budynku? Uważaj. Możesz mieć kłopoty

Anna Sztym
Dom rodziny Witka ze Starego Targu się rozpada. Remontować go nie mogą, bo nie są w stanie dojść do zgody z konserwatorem zabytków.

W wielu miejscowościach na Powiślu ludzie mieszkają w starych domach, wpisanych do rejestru zabytków. Kłopoty zaczynają się, kiedy chcą domostwa remontować. O tym świadczy przykład rodziny Tomasza Witka ze Starego Targu - nie może ona zmodernizować, zburzyć ani odbudować od podstaw domu, w którym mieszka. Budynek wymaga natychmiastowej interwencji, ale nie wolno niczego ruszyć bez zgody wojewódzkiego konserwatora zabytków. A ten od dwóch lat wydaje sprzeczne decyzje.

- Mamy związane ręce - mówi Tomasz Witka, znany w całej Polsce hodowca koni rasy polski zimnokrwisty w typie sztumskim. - Dostałem dom i działkę w spadku po moich dziadkach. Budynek jest w katastrofalnym stanie. Możemy użytkować tylko dwa pomieszczenia. Nasze nieszczęście polega na tym, że w 2006 roku Urząd Gminy wprowadził w życie plan zagospodarowania przestrzennego, który mówi, że na naszej działce jest zabytek nieruchomy. Nie wolno przy nim niczego ruszać bez zgody pomorskiego wojewódzkiego konserwatora zabytków. Budynek w nieznanych nam okolicznościach został wpisany do Gminnej i Wojewódzkiej Ewidencji Zabytków. Dodatkowo jeszcze w planie zagospodarowania przestrzennego gminy jest zapis, który mówi, że na naszej działce nie możemy postawić żadnego innego budynku.

- Gmina wystąpiła do pomorskiego wojewódzkiego konserwatora zabytków o wyłączenie obiektu z ewidencji, ale uzyskaliśmy odpowiedź odmowną - mówi Wiesław Kazimierski, wójt Starego Targu. - W uzasadnieniu napisane było, że konserwator nie wyraża zgody, gdyż proponowane przez pana Witkę prace nie są zgodne z wytycznymi konserwatora.

Rzecznik PWKZ w Gdańsku zapytany o to, jaka jest sytuacja z remontem budynku w Starym Targu, odpowiada:
- Obiekt ten jest ujęty w Gminnej Ewidencji Zabytków oraz Wojewódzkiej Ewidencji Zabytków. W stosunku do niego nie wnioskowano o remont, a o rozbiórkę, na co WUOZ w Gdańsku nie zezwolił. Ani gmina, ani pan Witka nie wnosili o wyłączenie obiektu z ewidencji. Nie ma najmniejszych przeszkód, by obiekt przeszedł prace remontowe - mówi Marcin Tymiński.

Tymczasem z dokumentacji i korespondencji wyłania się zupełnie inny obraz sprawy.
2010 rok
Tomasz Witka występuje do wójta gminy Stary Targ o zmianę w planie zagospodarowania przestrzennego, który zezwalałby właścicielowi działki
(T. Witce) na jej zabudowę. Działka bowiem zabudowana jest zabytkiem nieruchomym ujętym w Gminnej Ewidencji Zabytków. Tomasz Witka pobudowałby nowy dom w miejsce rozpadającego się "staruszka". Wójt odpowiada, że przyjmuje to zadanie do realizacji w terminie do maja 2011.
2012
Pierwsza wizyta u Wojewódzkiego Pomorskiego Konserwatora Zabytków w Gdańsku zakończona przygotowaniem dokumentacji technicznej "Odbudowy budynku mieszkalnego" . Konserwator odmawia i uzasadnia to koniecznością naniesienia zmian zgodnych z wytycznymi.
2013
Opracowanie i złożenie drugiej wersji dokumentacji technicznej " Kompleksowy remont zachowawczy" - akceptacja konserwatora. Brak zgody na rozpoczęcie prac wynikające z niedoprecyzowania tytułu dokumentacji. Naniesienie zmian zgodnie z wytycznymi i powstanie trzeciej wersji dokumentacji technicznej "projekt demontażu budynku i wymiany elementów." Decyzja: odmowa. Wystąpienie o wykreślenie z GEZ i WEZ, po rozmowie z konserwatorem zabytków. Decyzja: odmowa.

Tomasz Witka jest rozżalony. Nie może uzyskać pomocy w gminie, mimo iż zwracał się o nią wielokrotnie i wójt zobowiązał się sprawą zająć. Problem miał zostać rozwiązany w maju 2011 roku. Tak się nie stało.

- Byliśmy okłamywani i zwodzeni przez cały ten czas - mówi Tomasz Witka. - Wójt gminy nadal w tej sprawie nic nie robi.

Mężczyzna nie widząc reakcji ze strony Urzędu Gminy sam skontaktował się z Pomorskim Wojewódzkim Konserwatorem Zabytków. Konserwator poprosił o zdjęcia i opis stanu faktycznego oraz odręczny szkic planowanych zmian. Witka dostarczył materiały. Po zapoznaniu się z sytuacją konserwator poprosił o inwentaryzację, koncepcję odbudowy oraz opinię rzeczoznawcy budowlanego. Otrzymał.

- Jeździliśmy do konserwatora, by zgodnie z jego zaleceniami przygotować koncepcję odbudowy - mówi T.Witka. - Wynajęliśmy architekta, który wielokrotnie zajmował się renowacją budynków zabytkowych. Przygotowaliśmy kompletną dokumentację techniczną i złożyliśmy konserwatora. Niemal 90-procentowe zużycie budynku równało się z jego rozbiórką i odtworzeniem stanu pierwotnego. Konserwator mówi "Nie. To nie tak. Trzeba to przerobić z koncepcji odbudowy na kompleksowy remont zachowawczy". Nowe wytyczne, nowy projekt, nowe opłaty.

Tomasz Witka w 2013 roku złożył kolejny, drugi projekt. W odpowiedzi: "Opiniuję pozytywnie dokumentację techniczną". Na wniosek o pozwolenie na rozpoczęcie prac przychodzi pismo, by zmienić słowo"remont" na "demontaż ". Zmianę wprowadzono. Decyzja: odmowa.

- W uzasadnieniu napisano, że rozstrzygnięcie czy budynek ma być nadal ujęty w GEZ czy z niej wyłączony jest w gestii gminy - mówi T. Witka. - Gmina występuje z wnioskiem.
Witka ponawia prośby. Urząd pisze. Odpowiedź - odmowa.

- Ręce mi opadły - mówi T. Witka. - Mam trzy komplety dokumentacji. Wszystkie według zaleceń konserwatora.

A inspektor nadzoru budowlanego właśnie wydał nakaz opuszczenia budynku - ze względów bezpieczeństwa.

od 7 lat
Wideo

21 kwietnia II tura wyborów. Ciekawe pojedynki

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na dzierzgon.naszemiasto.pl Nasze Miasto