Sztum.Szpital jak w serialu?

- To, co prezentujemy, to przemyślenia o przyszłości kilku, kilkunastu miesięcy - mówił Marek Stępniak. - Chcemy rozwijać działalność medyczną szpitala w dotychczasowym zakresie, by rozwój ten przebiegał harmonijnie.
W trakcie dwóch najbliższych lat spółka zainwestuje w sztumski szpital blisko 16 milionów złotych. Już w marcu przyszłego roku ruszy nowoczesne Centrum Kardiologii Angiologicznej z zakładem hemodynamiki.
- Zapewni to wczesne diagnozowanie i szybkie leczenie chorób układu krążenia i naczyń wieńcowych - mówił wiceprezes Szpitali Polskich.- Planujemy poszerzyć intensywną opiekę medyczną o kolejne łóżka, w tym 6 do 8 łóżek udarowych, w pełni monitorowane sale.
Szpital przejdzie gruntowne zmiany organizacyjne. Na bieżąco tworzony jest biznesplan. Pomysłów zarządowi jak widać nie brakuje - pracowników szpitala nurtują jednak wątpliwości i to nie tylko natury finansowej.
- Skąd weźmiecie państwo specjalistyczną kadrę lekarską i pielęgniarską? - pytała Justyna Kamińska ze Związku Zawodowego Pielęgniarek i Położnych.
- Mamy wsparcie spółki-matki i zapewnienie, że specjaliści dojadą do Sztumu, przeszkolą także średni personel medyczny. Nie po to inwestujemy 12 milionów złotych w centrum kardiologii, by mówiąc kolokwialnie, koty po nim biegały - odparł Marek Stępniak.
Optymistycznie brzmi informacja, że po roku od podpisania umowy z operatorem zadłużenie szpitala spadło z 14 do 7 milionów złotych.
Emocje wzbudził też temat wynagrodzeń pielęgniarek. Podwyżki dostali w tym roku lekarze, średni personel medyczny wciąż na nie czeka.Konferencja poświęcona obecnej sytuacji Szpitala Polskiego w Sztumie oraz planom jego rozwoju zdominowana została przez problemy natury finansowej. Uczestniczący w spotkaniu radni powiatowi oraz przedstawiciele związków zawodowych działających w szpitalu pytali przedstawicieli zarządu, kiedy średni personel medyczny pracujący w sztumskim szpitalu otrzyma podwyżki wynagrodzeń. W czerwcu lekarze wynegocjowali ze spółką nowe kontrakty. Związkowcy w porozumieniu z pracownikami szpitala cierpliwie czekają na gest zarządu spółki w ich kierunku.
- Takie rozwiązanie nie uspokoiło nastrojów - mówiła Danuta Brózda, przewodnicząca Związku Zawodowego Pracowników Ochrony Zdrowia. - Pieniądze są sprawą konfliktową. Nastroje nie są dobre. Musicie mieć państwo świadomość, że cierpliwość załogi się kończy.
Marek Stępniak, wiceprezes zarządu spółki Szpitale Polskie podziękował reprezentującym pracowników szpitala związkowcom za okazane zrozumienie. Nie wykluczył podwyżek wynagrodzeń, lecz kiedy poprawi się sytuacja finansowa szpitala.
- Spółce jest bardzo ciężko - podkreślał. - Jeśli będzie taka możliwość, to dyrektor, który jest w stałym kontakcie z państwem przekaże pozytywne wiadomości. Na razie jednak jest nam bardzo trudno.
Kilka pytań mieli także goszczący na konferencji radni powiatowi. Ryszard Mojecki i Józef Kania pytali o plany wobec laboratorium, bowiem wiele w ostatnim czasie się wydarzyło w tej komórce szpitala (informowaliśmy o konflikcie kierownika laboratorium z dyrekcją). Zaskoczeniem dla radnych było także to, że pod drzwiami laboratorium nie ma kolejki petentów. Pytali, czy szpital zamierza walczyć o pozyskanie pacjentów i kontrahentów.
- Dla mnie jako szefa szpitala utrzymanie każdej jego komórki i wzrost efektywności jej działania jest sprawą priorytetową - mówił Michał Sobolewski, dyrektor Szpitala Polskiego w Sztumie.
- Po to inwestujemy ogromne pieniądze w nowoczesną aparaturę, by pokazać lepszą jakość, konkurencyjną ofertę - uzupełnił M. Stępniak.