Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Używane zimówki? Nie warto oszczędzać na oponach

Materiał powstał przy współpracy z serwisem Oponeo.pl
Komplet opon zimowych z drugiej ręki można kupić nawet za połowę ceny nowego ogumienia. Niestety w wielu przypadkach to pieniądze wyrzucone w błoto.

W ogumieniu zimowym kluczowe znacznie mają dwa parametry: wiek i stan bieżnika. Przyjmuje się, że aby zapewnić samochodowi odpowiednią przyczepność opona musi mieć minimum 4 mm bieżnika, który powinien być zużyty równomiernie na całej szerokości. Tylko wówczas będzie w stanie agresywnie przedzierać się przez ośnieżone drogi i sprawnie odprowadzać z nacięć śnieg oraz błoto. Jednak nawet wysoki bieżnik nie poradzi sobie z jazdą po śniegu, jeśli opona będzie stara.

- Opony zimowe produkuje się ze specjalnej mieszanki bogatej w silikon i krzem. Takie dodatki mają zapewnić jej dobrą przyczepność i plastyczność w niskich temperaturach. Dzięki temu w odróżnieniu od opony letniej, zimowa na mrozie jest wystarczająco miękka i dobrze przylega do drogi. Niestety z biegiem czasu jej właściwości się pogarszają. Nawet, jeśli poprzedni właściciel nie jeździł dużo i opona ma wysoki bieżnik, po czterech-pięciu sezonach nie ma sensu jej kupować – mówi Filip Fischer, Kierownik Działu Obsługi Klienta w Oponeo.pl S.A.

Wybierając używane opony kierowca naraża się także na uszkodzenia, które bardzo często wychodzą na jaw dopiero po zamontowaniu ogumienia na obręcze i napompowaniu. Jeśli nie kupi opon w sklepie, bez paragonu będzie mu bardzo trudno zwrócić ogumienie. Zwłaszcza, że udowodnienie winy sprzedawcy to w takich sytuacjach bardzo trudne zadanie. Dlatego eksperci radzą, aby na oponach nie oszczędzać w ten sposób.

– Chociaż wiele osób o tym zapomina, ogumienie to jedyny punkt styczny samochodu z drogą. Bezpieczeństwo kierowcy i pasażerów jest od niego uzależnione w bardzo dużym stopniu. Dlatego lepiej wydać kilkaset złotych więcej na nowe opony, niż oszczędzić pieniądze, narażając się na wypadek, w którym można stracić zdrowie i znacznie więcej pieniędzy – przekonuje Filip Fischer.

Eksperci Oponeo.pl przekonują, że w przypadku kłopotów finansowych znacznie lepszym rozwiązaniem będzie zakup nowych opon, ale klasy budżetowej. W tym segmencie można wybierać wśród wielu niezłych modeli.

Przykłady? Popularny w tej chwili rozmiar 205/55/16 to w segmencie premium ok. 400 zł. Np. Goodyear Ultragrip 9, Continental ContiWinterContact TS850, Dunlop SP Winter Sport 4D, a Michelin Primacy Alpin A3. Na komplet takiego ogumienia należy przygotować od 1600 do 2000 zł. Tymczasem w klasie średniej ceny spadają już do ok. 300-330 zł za sztukę takich modeli ogumienia, jak np. Fulda Kristall Montero 3 albo Kleber Krisalp HP 2. Za komplet opon daje kwotę zbliżoną do 1300 zł. Za 1000-1100 zł można kupić cztery zimówki budżetowe – np. Dębica Frigo 2 albo Barum Polaris 3.

Tymczasem opona używana w dobrym stanie i takim rozmiarze to wydatek minimum 150-200 zł. W porównaniu z nowymi oponami budżetowymi kierowca oszczędzi więc tylko 200 zł, ale kupi produkt bez gwarancji, który zapewne nie spełni swojej roli w trudnych warunkach.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Drożeją motocykle sprowadzane z Niemiec

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na lebork.naszemiasto.pl Nasze Miasto