Abolicja w Miejskiej Bibliotece Publicznej trwa od 13 grudnia. Na razie nie widać większego zainteresowania czytelników. Akcja dotyczy biblioteki głównej oraz filii na terenie naszego miasta. W skali całej książnicy mieszkańcy mają 8,5 tys. złotych długu w tym roku, rekordziści po kilkaset złotych.
Dlaczego nie oddajmy książek na czas? Wymówki są bardzo różne.
- Z naszych zbiorów korzystają osoby, które studiują czy pracują poza Włocławkiem i w naszym mieście pojawiają się sporadycznie - wyjaśnia Małgorzata Sobierajska z wypożyczalni głównej w bibliotece miejskiej. - Gdy wysyłamy upomnienia, to rodzina w ich imieniu reguluje sprawy.
Nie brakuje też takich czytelników, którzy regularnie przetrzymują książki i pojawiają się w bibliotece dopiero po otrzymaniu ponaglenia. Zdarza się również tak, że przez przetrzymywanie biblioteka traci cenne książki, pojedyncze egzemplarze. Za taki egzemplarz trzeba oczywiście zapłacić. Sytuacje są różne, zwierzęta gryzą książki albo zabieramy je na wakacje za granicę i zostawiamy.
Bywa też tak, że ktoś książki ukradnie. - Jedna z czytelniczek poszła do sklepu, zostawiła torbę z książkami - dodaje Małgorzata Sobierajska. - Gdy się zorientowała w sklepie nie było ani torby ani książek.
Z abolicji można skorzystać do końca roku, więc warto się pośpieszyć.
LICZ SIĘ ZE ŚWIĘTAMI - MIKOŁAJ DO WYNAJĘCIA.
echodnia Drugi dzień na planie Ojca Mateusza
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
