Cukrownia Malbork znów z rekordem przerobu buraków i produkcji cukru. Jedyna taka fabryka na Pomorzu zakończyła kolejną kampanię

Historycznie była to już 142 kampania cukrownicza w Malborku. Pierwsza odbyła się w 1882 r. po tym, jak z inicjatywy władz prowincji i akcjonariuszy prywatnych powołano do życia w niemieckim mieście spółkę Zuckerfabrik Marienburg A.G. Obecnie malborski zakład jest jedną z 7 cukrowni należących do Krajowej Grupy Spożywczej S.A. (od 2022 roku), a wcześniej do Krajowej Spółki Cukrowej S.A. (od 2002 roku), która powstała w wyniku konsolidacji trzech spółek cukrowych należących do Skarbu Państwa: Mazowiecko-Kujawskiej Spółki Cukrowej S.A., Poznańsko-Pomorskiej Spółki Cukrowej S.A. oraz Lubelsko-Małopolskiej Spółki Cukrowej S.A.

Kampania cukrownicza 2023/2024 w Cukrowni Malbork rozpoczęła się 5 września ubiegłego roku rozruchem zakładu, by po kilku dniach zacząć przerób buraków cukrowych, co trwało non stop do nocy z 5 na 6 stycznia br. Zgodnie z założeniem, cykl produkcyjny trwał więc 123 dni.

- Można powiedzieć, że za nami kolejna rekordowa kampania, bo w tym czasie skupiliśmy prawie 1 milion ton surowca, z którego wyprodukowaliśmy ponad 140 tysięcy ton cukru. Plantatorzy z naszego rejonu uzyskali wysokie, pewnie jedne z najwyższych w grupie, bo ponad 70 ton z hektara. Polaryzacja buraków, jak co roku, była na podobnym dobrym poziomie, bo wyniosła około 16,5 procenta. W ciągu doby przerabialiśmy od 8500 do 8800 ton buraków – wylicza Mariusz Kaźmierczak, dyrektor Cukrowni Malbork.

Surowiec kupiony został od 811 plantatorów, którzy mają grunty orne położone w promieniu średnio 32 kilometrów od malborskiej fabryki.

To bardzo stabilna baza surowcowa, sprawdzona grupa rolników – dodaje dyrektor Kaźmierczak.

Transport organizuje cukrownia, która współpracowała z około 50 firmami odbierającymi buraki z pola. W trakcie kampanii średnio 360 ciężarówek dziennie wjeżdżało do zakładu, a czas obsługi jednej wynosił nieco ponad minutę.

- Od pierwszego dnia do 20 listopada praca szła spokojnie i równo. Natomiast od 20 listopada, wraz z nadejściem warunków zimowych, pojawiły się mniejsze lub większe problemy. Wtedy zostało jeszcze do wykopania surowca z areału około 3000 hektarów. Rolnicy kopali w śniegu, ale poradzili sobie. Co ważne, zostało odebrane od nich 100 procent zamówionych buraków. Nie ma strat surowcowych. Powiedziałbym, że to była trudna, ale dobra kampania – podsumowuje Mariusz Kaźmierczak.

Odnosząc się do samej technologii pracy fabryki, dyrektor podkreśla bardzo dobre wyniki energetyczne. Gdy rozpoczynał pracę w Malborku w 2009 roku, zużycie ciepła wynosiło 370 kWh na tonę przerobionych buraków; w kampanii 2022/2023, gdy zużyto ok. 26 tys. ton węgla do przerobienia ok. 460 tys. ton buraków – 170 kWh; a teraz jeszcze mniej przy zużyciu takiej samej ilości węgla.

Obecnie jesteśmy na etapie mycia i sprzątania fabryki. Potem chwila odpoczynku i rozpoczynamy przygotowania do kolejnej kampanii, która ma rozpocząć się jeszcze wcześniej niż ostatnia, bo 4 września – mówi Mariusz Kaźmierczak.

Przygotowania do nowej kampanii to okres remontów i inwestycji, których na pewno nie zabraknie, by jeszcze bardziej zwiększyć wydajność zakładu. Będzie też kontynuowana duża inwestycja, jaką jest drugi etap budowy zakładowej oczyszczalni ścieków. Przypomnijmy, że przed właśnie zakończoną kampanią ubiegłoroczny budżet remontowy wyniósł 10 mln zł, a inwestycyjny - ponad 45 mln zł. Łącznie w ciągu kilku ostatnich lat inwestycje w cukrowni wiązały się z kosztem ponad 300 mln zł.

Cukier z Malborka trafia głównie na eksport.

Jesteśmy na Google News. Dołącz do nas i śledź "Dziennik Bałtycki" codziennie. Obserwuj dziennikbaltycki.pl!