Nie uśmiercajmy dzikich ptaków złym dokarmianiem.
2014-10-27 17:08:26
W przerażającej większości,dokarmianie dzikich ptaków,polega na wrzucaniu do akwenów wodnych domowych odpadków pieczywa. Takie dokarmianie,to najczęściej śmiercionośna charytatywność!.Pieczywo nie jest naturalną karmą dla ptaków a pleśniejące jego odpadki w wodzie,to dla nich trucizna...
Ornitolodzy od wielu lat przestrzegają przed takim sposobem dokarmiania. Zalecają dokarmianie przegotowanymi odpadami warzywnymi. Chleba można dać ptakom tyle, ile dzieciom cukierków w ich ogólnym odżywianiu.Nie wolno wrzucać odpadów chleba do wody,ponieważ w niej proces pleśnienia postępuję najszybciej. Jeżeli już dokarmiamy,to odpady kładziemy na brzegu akwenów. Na stawie w Waplewie para pięknych łabędzi miała sześcioro młodych. Dzisiaj możemy zobaczyć tylko dwoje młodych.Trzeciego martwego unosiła woda...Dorosłej pary nie widać... To obraz złego dokarmiania.
Ornitolodzy od wielu lat przestrzegają przed takim sposobem dokarmiania. Zalecają dokarmianie przegotowanymi odpadami warzywnymi. Chleba można dać ptakom tyle, ile dzieciom cukierków w ich ogólnym odżywianiu.Nie wolno wrzucać odpadów chleba do wody,ponieważ w niej proces pleśnienia postępuję najszybciej. Jeżeli już dokarmiamy,to odpady kładziemy na brzegu akwenów. Na stawie w Waplewie para pięknych łabędzi miała sześcioro młodych. Dzisiaj możemy zobaczyć tylko dwoje młodych.Trzeciego martwego unosiła woda...Dorosłej pary nie widać... To obraz złego dokarmiania.