Mecz odbywał się formalnie bez udziału publiczności, jednak za ogrodzeniem stadionu w Sztumie zebrała się całkiem liczna grupa kibiców, przyjechało też kilkunastu fanów z Nowego Dworu.
Mecz rozpoczął się wręcz znakomicie dla gości, którzy już w pierwszej akcji zdobyli prowadzenie, wykorzystując nieporozumienie w obronie Olimpii. Ta bramka "ustawiła" mecz, ponieważ sztumianie starali się atakować, piłkarze Żuław grali zaś bardzo spokojnie i wykorzystywali okazje do kontrataków.
Trzeba przyznać, że gościom dopisywało szczęście, byli bowiem bardzo skuteczni. Przy stanie 0:2 honorową bramkę dla Olimpii zdobył Wojciech Zimny, strzałem głową po rzucie rożnym. Wkrótce padły kolejne bramki dla Żuław (jedna po rzucie karnym) i na przerwę drużyny schodziły przy stanie 1:4.
W drugiej części spotkania nadal trwały ataki Olimpii, rozbijane przez dobrze grającą obronę Żuław. Sztumianie wcale nie próbowali strzelać z daleka, często brakowało celnego ostatniego podania. Za to goście nadal kontratakowali, wykorzystując dwie okazje sam na sam z bramkarzem Olimpii.
Mecz najlepiej podsumował grający trener Olimpii Sztum Arkadiusz Hadrysiak - Przecież to nie Boże Narodzenie, żeby robić tyle prezentów.
Pomeczowe wypowiedzi po meczu Włókniarz - Sparta
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?