Opinie w tej kwestii są podzielone. Część komentujących uważa, że dla dobra zwierząt, miasto powinno zrezygnować z pokazu fajerwerków.
- Sylwestrowa noc jest prawdziwym horrorem dla zwierząt. Na dźwięk petard i fajerwerków mnóstwo psów i kotów wpada w histerię. Chowają się w najdalszych kątach mieszkania, piszczą skomlą i trzęsą się ze strachu, zupełnie nie rozumiejąc kanonady przeraźliwych wystrzałów. Wiele ze zwierząt w panice ucieka i gubi drogę powrotną do domu, a ogromna część umiera na zawał. Taki hałas jest smiercionośny dla dzikich ptaków - pisze Maria.
Nie brak opinii, że pieniądze, które idą z dymem, lepiej przekazać na rzecz stowarzyszeń zajmujących się bezdomnymi zwierzętami.
Inni przekonują, że rezygnacja ze sztucznych ogni, które były i są swego rodzaju tradycją, to przesada, a okazjonalny pokaz fajerwerków nie zaszkodzi.
- Jestem za. Raz w roku zorganizowany pokaz nikomu nie zaszkodzi. Miasto zrezygnowało z pokazu na Dni Kwidzyna - pisze Hubert. - Tak jak kocham zwierzęta i nie godzę się na ich krzywdę, tak nie lubię przesadzania, popadania w paranoje i ze skrajności w skrajność. Może jeszcze zakazać burzy? Przecież jej też zwierzęta się boją - dodaje Pamela.
- Odpowiedzialny właściciel wie i robi wszystko, by jego pies-kot nie odczuł strachu, stresu. Posiadam psa który boi się huku i robię dla niego naprawdę wszystko, co jest odpowiednie, żeby czuł się lepiej, nie narzucam innym, bo mój pies się boi, więc nie strzelać... - przekonuje Ewelina. - Sylwester jest raz w roku i trwa 30 minut, nie co weekend, więc naprawdę można przygotować i zabezpieczyć zwierzęta.
By wziąć udział w ankiecie, kliknij TUTAJ.
Sylwester przed teatrem. Pokaz sztucznych ogni w obiektywie Huberta Cyzmana [ZDJĘCIA]
Ewa Swoboda ze swoją Barbie!
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?