Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

CHULIGANI W MIKOŁAJKACH POMORSKICH! Dwaj znani policji mężczyźni terroryzują wieś

ABS
zdjęcie ilustracyjne
zdjęcie ilustracyjne G. Mehring/Archiwum
Dwaj bracia, mieszkańcy Mikołajek Pomorskich od wielu miesięcy terroryzują wieś, zastraszają mieszkańców, wszczynają bójki i nic nie robią sobie z policyjnych ostrzeżeń. Nazywają siebie królami Mikołajek, bo "rządzą" we wsi. Ich najświeższym wyczynem jest pobicie i wrzucenie do wody dwóch ratowników pracujących na kąpielisku w kompleksie leśnym.

W konsekwencji młodzi wodniacy złożyli wymówienia i odeszli z pracy. Bracia L. wcześniej wielokrotnie grozili ratownikom pobiciem. Wszczęli bójkę nad brzegiem basenu, po której wrzucili bezbronnych ratowników do wody.

Za wodniakami w basenie wylądował także sprzęt ratunkowy i meble. Interweniowała policja. Obu napastników wylegitymowali i ukarali... mandatem. Gdy patrol odjechał, chuligani przenieśli się do centrum wsi i tam bawili się w najlepsze.

Przeczytaj także: zba wytrzeźwień. Sztum podpisał umowę z Pogotowiem Socjalnym w Elblągu

Mieszkańcy boją się interweniować, z obawy przed zemstą krewkich młodzieńców. Wszyscy doskonale wiedzą, że bracia L. sieją postrach więc schodzą im z drogi.

Przyczyny problemów mieszkańcy Mikołajek i samorządowcy upatrują w likwidacji posterunku policji w Mikołajkach. Obecność mundurowych tuż za płotem działała hamująco na wszelkie akty przemocy. Teraz patrol musi dojechać z oddalonego o kilkanaście kilometrów Starego Targu.

- Nawet gdy złapiemy kogoś na gorącym uczynku- zdąży zbiec zanim policja dojedzie - mówią mikołajczanie.Gmina ze względów bezpieczeństwa musiała kąpielisko zamknąć. Za kłopoty z nie-okiełznanymi młodzieńcami płacą mieszkańcy wsi.

Chuligani nic nie robią sobie z ostrzeżeń policji. Nie uiszczają też mandatów - nie mają bowiem oficjalnie środków do życia.

- Czujemy się zupełnie bezradni - mówią mieszkańcy Mikołajek. - Boimy się o bezpieczeństwo dzieci, bo ci dwaj chuligani często stoją przy sklepach w centrum wsi i zaczepiają malców.

Wójt Mikołajek rozmawiał o kłopocie z chuliganami z komendantem sztumskiej policji. Zgłosił mu swoje wątpliwości dotyczące decyzji podjętych przez funkcjonariuszy.

Przeczytaj także: Powiat sztumski. Bez prawa jazdy lub na podwójnym gazie

- Wzywaliśmy policję do każdego z wydarzeń nad basenem i innych, w których uczestniczyli owi młodzi mikołajczanie- wyjaśnia Kazimierz Kulecki, wójt Mikołajek Pomorskich.

- Gdy patrol odjechał L. wrócili do swoich zajęć. Mam wrażenie, że policjanci też nie bardzo wiedzą, jak ten problem rozwiązać.

Gmina zainwestowała sporą kwotę w odnowienie basenu. Został otwarty po remoncie w drugiej połowie lipca, a już po tygodniu działania spuszczono wodę i basen stoi pusty.

-Jest pełnia sezonu letniego, ale jeśli uda nam się znaleźć nowych ratowników to uruchomimy basen - uzupełnia wójt. - Chcielibyśmy zacząć od 1 sierpnia. Na razie niczego nie mogę obiecać.

Za chuligańskie wybryki młodych braci L. płaci cała wieś. Dzieci nie mogą korzystać z basenu, rodzice boją się o ich bezpieczeństwo a 18-letni L. i o kilka lat od niego młodszy brat królują w Mikołajkach.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Rolnicy zapowiadają kolejne protesty, w nowej formie

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na sztum.naszemiasto.pl Nasze Miasto