Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Czy do Grzępy nie pojedziemy już pociągiem? Przystanek znikł z rozkładu jazdy PKP

Piotr Piesik
Piotr Piesik
Przeciągająca się w nieskończoność modernizacja linii kolejowej z Malborka do Kwidzyna zachęciła nas do zajrzenia na przystanki kolejowe na terenie powiatu sztumskiego. W Gościszewie niewiele pozostało już do zrobienia, tymczasem w Grzępie przeżyliśmy niemiłe rozczarowanie. Otóż po tutejszym przystanku kolejowym nie ma śladu! Czy oznacza to, że został zlikwidowany?

W Grzępie nie ma peronu dla pasażerów, znikły tablice z nazwą miejscowości. Przebudowano przejazd samochody przez torowisko. Wszystko wygląda tak, jakby już żaden pociąg nie miał się tu zatrzymać. Co gorsza, Grzępa znikła również z rozkładu jazdy PKP, między Malborkiem a Sztumem jest tylko stacja Gościszewo.
Poprosiliśmy biuro prasowe spółki PKP Polskie Linie Kolejowe o bliższe informacje. Z przystanku w Grzępie korzystało przecież wielu grzybiarzy udających się w pobliskie lasy.

Przypomnijmy fragmenty tekstu Piotra Podlewskiego z cyklu „Penetracje wokół Sztumu”, gdzie przedstawia bliżej właśnie to miejsce.
- Grzępa (Neu-Hakenberg) to miejsce zapomniane przez mieszkańców Sztumu. Kojarzone jest tylko z niewielką stacyjką kolejową na trasie do Malborka – pisał dwa lata temu historyk. - Lecz historia jest na tym niewielkim obszarze bardzo czytelna i wciąż jeszcze widoczna. Zacznijmy od informacji dotyczącej leśnictwa Neu-Hakenberg, wymienionego już w dokumentach z 1818 roku, podlegającemu nadleśnictwu w Ryjewie. Leśniczówka zlokalizowana była na północ od stacji kolejowej. Dziś już nie istnieje. Pozostały ledwo czytelne fragmenty piwnic.

Grzępa to także jezioro Kaniewskie ciągnące się do Koniecwałdu. Jest to sztuczny zbiornik wodny założony przez Zakon Krzyżacki, zasilany wodami płynącymi przez kanał z jeziora Zajezierskiego, który był częścią całego systemu wodnego zasilającego zamkowe fosy w Malborku.

Brzegi jeziora w czasach przedwojennych upatrzyli sobie mieszkańcy Sztumu, Malborka i okolic jako miejsce rekreacyjne. Urządzono tutaj kąpielisko, kurort wypoczynkowy do którego dojeżdżano pociągiem lub spacerkiem z miasta.
Była tutaj plaża, do której żeby dostać się należało przejść ze stacji po grobli kolejowej rozdzielającej jezioro Kaniewskie na dwie części. Na wzgórzu za stacją znajdowała się karczma zarządzana przez pana Wiebe. Można było wpaść tutaj na kufel lub coś mocniejszego, a także przekąsić to i owo. Budynek lokalu zbudowany był z drewna. Z jego okien roztaczała się piękna panorama na jezioro, plażę i lasy.

Podczas II wojny światowej lub na krótko przed władze niemieckie wybudowały w Grzępie potężną strzelnicę wykorzystywaną również przez długie lata w czasach PRL-u - kończy Piotr Podlewski.

Obok kilka zdjęć przedstawiających dzisiejszy widok przystanku kolejowego w Grzępie.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Powrót reprezentacji z Walii. Okęcie i kibice

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na sztum.naszemiasto.pl Nasze Miasto