Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Fałszywy alarm pożarowy w Cierpiętach. Takie "kawały" mogą drogo kosztować!

Witold Chrzanowski
Witold Chrzanowski
Fot. Polska Press
To już kolejny przypadek fałszywego alarmu pożarowego. Strażacy z jednostki OSP w Mikołajkach Pomorskich zostali wezwani 7 lipca o godz. 14.42 do pożaru suszarni zbożowej w Cierpiętach. Po przybyciu na miejsce okazało się, że było to fałszywy alarm.

Do Cierpiąt przyjechały dwa wozy z OSP w Mikołajkach Pomorskich (GBA Man i GCBA Jelcz) oraz jeden wóz (GCBA Kerax) z JRG w Sztumie. "Dowcipniś", który zawiadomił o "pożarze" nie tylko nie wziął pod uwagę kosztów, jakie ponieśli strażacy, ale także tego, że w tym czasie mogło dojść do zdarzenia, w którym strażacy rzeczywiście byliby potrzebni.

Takim "dowcipnisiom" dedykujemy Art. 66 Kodeksu wykroczeń o bezprawnym wywołaniu alarmu. Czytamy tam: „Kto chcąc wywołać niepotrzebną czynność, fałszywą informacją lub w inny sposób wprowadza w błąd instytucję użyteczności publicznej albo organ ochrony bezpieczeństwa, porządku publicznego lub zdrowia; umyślnie, bez uzasadnionej przyczyny, blokuje telefoniczny numer alarmowy, utrudniając prawidłowe funkcjonowanie centrum powiadamiania ratunkowego - podlega karze aresztu, więzienia, albo grzywny do 1500 zł".

Uzupełnijmy: w szczególnie drastycznych przypadkach sąd może skazać "kawalarza" nawet na osiem lat za kratkami!

Przypominamy także, że średni koszt akcji strażaków – samochód, sprzęt, ludzie – to nawet 50 złotych za minutę! Takie ceny mają być podawane, kiedy sprawa trafi do sądu.

od 7 lat
Wideo

Uwaga na Instagram - nowe oszustwo

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na sztum.naszemiasto.pl Nasze Miasto