18+

Treść tylko dla pełnoletnich

Kolejna strona może zawierać treści nieodpowiednie dla osób niepełnoletnich. Jeśli chcesz do niej dotrzeć, wybierz niżej odpowiedni przycisk!

Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Felieton na weekend

Wojtek Antosz
sxc.hu
Łukasz Kołodziej o walce z kulturą, tekst długi ale wart poświęcenia 5 minut.

Aby zniszczyć naród, wystarczy zniszczyć jego kulturę, osłabić korzenie, pozbawić tożsamości. W dzisiejszych czasach działania zbrojne rozgrywają się na parkietach giełdowych, w popkulturze, w mediach, lecz przede wszystkim w ludzkich umysłach, nasączanych nieustannie wątpliwościami skupionymi wokół zasadności opierania się fali globalizacji, na rzecz zachowania odmienności lokalnej. Propaganda hitlerowska powszechnie głosiła, że polska kultura pozbawiona była „wartości samoistnych”, a wszelkie swoje osiągnięcia zawdzięczała naśladownictwu twórców niemieckich. Rabunkowi dzieł sztuki od samego początku towarzyszyło, (przeprowadzane na ogromną skalę) świadome i systematyczne dewastowanie dóbr kultury przeznaczonych do zniszczenia. Miało to zapewne służyć tym samym celom, co zawłaszczanie polskiego mienia i likwidacja polskiej inteligencji.

Ludzi atakuje się od zewnątrz, dokonując cichej dywersji w ich wnętrze, będące żelazną podporą walki, lub drewnianym palem, dymiącym wspólnie ze zgliszczami. Niedawne wydarzenia w Egipcie pokazały, czym dzisiaj jest obrona tożsamości, będącej poniekąd podporą dwóch walczących stron.

Podczas demonstracji w Kairze, rabusie włamali się do Muzeum Egipskiego. Doktor Zahi Hawass, pełniący funkcję ministra ds. zabytków w nowym egipskim rządzie, poinformował, że do muzeum wdarło się około tysiąca ludzi. Na szczęście tłum ten spustoszył głównie sklepik z pamiątkami, który najpewniej uznano za część wystawy i mało kto zapuścił się w głąb budynku. Dużo większe zniszczenia są efektem rabunkowego rajdu 10 osób, które dostały się do muzeum przez szklany dach. Kiedy bandyci nie znaleźli złota, zdewastowali 13 gablot w dziale Epoki Później i ich zawartość wyrzucili na ziemię. Następnie skierowali się w poszukiwaniu łupów do galerii Tutanchamona, gdzie zniszczyli statuetkę władcy na panterze oraz polującego faraona na czółnie. Rozrzucone na podłodze zniszczone zabytki pokazała telewizja Al Jazeera. Oglądając relację można zidentyfikować kolejne zniszczone artefakty, jak złoty wachlarz Tutanchamona, rzeźby przedstawiające życie codziennie w Środkowym Państwie, zniszczone figury modelu armii Mehsetiego, model łodzi rzecznej, brązową statuetkę boga Apisa w postaci byka, alabastrową wazę i fajansową biżuterię. Muzeum w Kairze nie było jedynym celem rabusiów. W tragicznej sytuacji znalazły się Muzeum Koptów, Narodowe Muzeum w Aleksandrii, Muzeum Królewskiej Biżuterii i Muzeum El Manial. Uzbrojona grupa bandytów wdarła się także do miejsca, gdzie przechowywane były antyki z Narodowego Muzeum w Port Said, okradziono również magazyn muzealny koło Ismailli. Abu Sir, gdzie do tej pory pracowali czescy archeolodzy, pozostawiono niestrzeżone.

Poruszający jest jednak fakt, że Egipcjanie bronią swojego dziedzictwa. Dziewięciu złodziei z piątkowej kradzieży w Muzeum Kairskim zostało złapanych przez policję turystyczną oraz studentów. Świat obiegło również zdjęcie przedstawiające żywy łańcuch utworzony w celu chronienia muzeum. Jak donosi PAP, do dnia dzisiejszego zatrzymano około 50 złodziei, a na dachu muzeum umieszczono snajperów. Z kolei w Karnaku mieszkańcy ochronili świątynie przed rabunkiem, a pojmanych i rozbrojonych napastników przekazali wojsku.

Wysadzenie w powietrze największych na świecie i liczących ponad półtora tysiąca lat posągów Buddy było jednym z najgłośniejszych wyczynów afgańskich talibów, którzy rządzili w Kabulu w latach 1996-2001. Talibowie uznali posągi - pamiątkę po czasach, gdy muzułmański dziś Afganistan był stolicą świata buddyjskiego - za bałwochwalcze i sprzeczne z islamem.

Pakistańscy talibowie naśladujący we wszystkim swoich mistrzów i towarzyszy broni z Afganistanu postanowili ich wzorem zniszczyć także skalny posąg Buddy. W przeciwieństwie jednak do afgańskich braci, którzy zburzyli kilkudziesięciometrowe posągi w Bamjanie, Pakistańczykom ledwie udało się odłupać kilka kamieni. Siedmiometrowa postać siedzącego z skrzyżowanymi nogami Buddy została wykuta w skale opodal dzisiejszej wioski Dżehanabad w dolinie Swatu w drugim wieku przed naszą erą. Mówi się, że po dwóch sławnych posągach z afgańskiego Bamjanu, ta ze Swatu była największym pomnikiem Buddy w całej Azji. Powstała, gdy na terenach dzisiejszego północnego Pakistanu i Afganistanu panowała epoka Gandhary (od VI w. p.n.e. do XI w.), a ludność wyznawała buddyzm. Z tym nie mogą pogodzić się dziś muzułmańscy fanatycy przekonujący wiernych, że islam królował tu od tak dawna, że niemal od zawsze.

Swoje pięć groszy do destrukcji dołożył również ,, cywilizowany okupant’’, gdy rozbrajając niewypał, wojska zachodniej koalicji omal do reszty zniszczyły resztki słynnych wykutych w skale posągów Buddy wysadzonych w 2001 r. przez Talików. Dowództwo zachodnich wojsk, ONZ i rząd z Kabulu stwierdziło, że nic się nie stało. Przedstawiciele lokalnych władz - jedyni, którzy widzieli zdarzenie - zapewniają, że w wyniku eksplozji niewypału popękały resztki posągów.

Wychowywałem się w czasach, gdy temat wojny na Bałkanach nie schodził z pierwszych stron gazet, a był to chyba najbrutalniejszy konflikt jaki przyszło mi obserwować. Masowe mordy, tortury, gwałty i brutalne wysiedlenia ludności cywilnej są usprawiedliwione, bo zbiorowa nienawiść żywi się zbiorową nienawiścią. Jej obiektem stają się symbole i wytwory wrogiej kultury. Serbowie systematycznie niszczyli meczety i klasztory franciszkańskie, a Chorwaci wysadzali prawosławne monastyry. Zagrożone były muzea, biblioteki, będące składnicami kultury. Syngaleskie siły bezpieczeństwa spaliły bibliotekę publiczną w Dżafnie, niszcząc bezcenne literackie i historyczne dokumenty kultury tamilskiej, a serbscy artylerzyści ostrzeliwali muzeum narodowe w Sarajewie. Serbowie oczyścili bośniackie miasto Zvornik z 40 000 Muzułmanów i zatknęli krzyż na miejscu wysadzonej w powietrze wieży osmańskiej. Ją z kolei Turcy zbudowali na miejscu cerkwi zburzonej w 1463 roku. W wojnie między kulturami kultura przegrywa.

Lista Światowego Dziedzictwa Kulturowego i Przyrodniczego Ludzkości, zawierająca spis obiektów objętych szczególną ochroną międzynarodowej organizacji UNESCO, filii ONZ, ze względu na ich unikatową wartość kulturową bądź przyrodniczą dla ludzkości, wprowadziła sześć kryteriów kulturowych (oprócz czterech przyrodniczych):

I. "reprezentować arcydzieło ludzkiego geniuszu twórczego"

II. "przedstawiać ważną wymianę ludzkich wartości, na przestrzeni dziejów lub w obszarze danego regionu świata, w zakresie rozwoju architektury lub technologii, w sztukach monumentalnych, urbanistyce lub projektowaniu krajobrazu"

III. "przedstawiać unikatowe albo przynajmniej wyjątkowe świadectwo tradycji kulturowej lub istniejącej albo minionej cywilizacji"

IV. "przedstawiać szczególny przykład typu budowli, zespołu architektonicznego lub technologicznego albo krajobrazu ilustrującego ważny etap (lub etapy) w historii ludzkości"

V. "przedstawiać szczególny przykład tradycyjnego ludzkiego osadnictwa, zagospodarowania ziemi lub morza, reprezentatywny dla danej kultury (lub kultur), albo ludzkiej interakcji ze środowiskiem, szczególnie jeśli stało się ono zagrożone wskutek nieodwracalnej zmiany"

VI. "pozostawać w bezpośrednim lub namacalnym związku z wydarzeniami lub żywą tradycją, pomysłowością lub wierzeniami albo z dziełami artystycznymi lub literackimi o wyjątkowym uniwersalnym znaczeniu (Komitet uznaje, że to kryterium powinno być stosowane w połączeniu z innymi kryteriami)"

Kulturę budujemy i niszczymy na co dzień, będąc subiektywną podporą cywilizacji, uznawanej przez ogół jako ,,dominująca’’. Pogląd ten jest na tyle złudny i fałszywy, że pozwala na uruchomienie podstaw i determinantów (opierających się głównie na rozwoju naukowo – technicznym), które stawiają obce cywilizacje na niższych szczeblach w rozwoju, krótko mówiąc – uznają je za gorsze. Dzisiejsze konflikty nie są konfliktami państw, czy nawet poszczególnych grup interesów, konflikty te mają charakter wojny cywilizacji, rozgrywającej się w autobusach miejskich, na ulicach Londynu, w górach Afganistanu, w internecie. To konflikt wiedza vs. niewiedza, z tym, że w tej rozgrywce brak jest sędziego - to kulturowy samosąd.

od 7 lat
Wideo

Jak głosujemy w II turze wyborów samorządowych

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na pulawy.naszemiasto.pl Nasze Miasto