Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Grypa ma wielkie oczy

(vir, pch, jkk, syk, ganark), (K. N.), (DJA)
Alicja Władyczak, mieszkanka Orunii, znalazła wczoraj w rowie obok domu martwą czaplę siwą.Fot. Grzegorz Mehring
Alicja Władyczak, mieszkanka Orunii, znalazła wczoraj w rowie obok domu martwą czaplę siwą.Fot. Grzegorz Mehring
W całym kraju trwa szukanie i zabezpieczanie ciał martwych ptaków. Do wczoraj znaleziono kilkadziesiąt nieżywych łabędzi, kaczek, gołębi i ptaków drapieżnych. Lekarze weterynarii ostrzegają przed paniką.

W całym kraju trwa szukanie i zabezpieczanie ciał martwych ptaków. Do wczoraj znaleziono kilkadziesiąt nieżywych łabędzi, kaczek, gołębi i ptaków drapieżnych. Lekarze weterynarii ostrzegają przed paniką. Zwiększony pomór ptaków to rzecz zimą normalna, jednak żadnego sygnału nie wolno lekceważyć.

W naszym rejonie najwięcej takich przypadków było wczoraj w okolicach Słupska i Ustki, gdzie natrafiono na trzy łabędzie, dwie mewy i jastrzębie oraz kilka gołębi. Trzy martwe łabędzie odnaleziono także już w środę wieczorem na plaży w Dębkach. W rejonie Trójmiasta również rozpoczęły się poszukiwania. Mieszkańcy natrafili na martwą czaplę w rowie melioracyjnym na gdańskiej Oruni i w okolicach Kolbud. Większość zwłok ptaków zabezpieczono i przy zachowaniu środków ostrożności odesłano do specjalistycznych badań. Prowadzi je laboratorium w Gdańsku.
Wyniki badań dzisiaj
- Ich wyniki będą znane dopiero dzisiaj, ponieważ laboratorium otrzymało bardzo dużo zwierząt do przebadania - wyjaśnia Janusz Sikorski, powiatowy lekarz weterynarii w Słupsku. - Najwcześniej w sobotę te wyniki potwierdzi ośrodek badawczy w Puławach. Dopiero wtedy będzie można ostatecznie wykluczyć, czy przyczyną śmierci zwierząt był groźny dla ludzi szczep wirusa H5N1- dodaje.
Znalezione w środę na Mierzei Wiślanej trzy martwe łabędzie zostały już wstępnie przebadane. W ich organizmach nie wykryto wirusa ptasiej grypy, jednak niektórzy mieszkańcy nie pozbyli się obaw. Wiążą się one z powrotem kormoranów i innego dzikiego ptactwa, które ma swoje siedliska na Mierzei Wiślanej. Ptaki powinny przylecieć tu już za kilkanaście dni.
Co godzinę nowe sygnały
- W ubiegłym roku na naszym terenie przebywało około 11 tys. kormoranów i około 700 par czapli - mówi Paweł Stępniewski, pełniący funkcję dyrektora Parku Krajobrazowego w Stegnie.
W całym kraju zapanowała psychoza strachu. Mimo że na terenie Polski nie odnotowano jeszcze obecności wirusa H5N1, telefony alarmowe policji, straży pożarnej i miejskiej w całej Polsce rozgrzane są do czerwoności. Co godzinę odbierane są nowe sygnały o martwych ptakach. Ich ciała trafiają do laboratoriów w całym kraju. Główny lekarz weterynarii Krzysztof Jażdżewski zaapelował nawet, by nie zgłaszać służbom każdego znalezionego martwego ptaka.
Najważniejsze - wodne i drapieżne
- Najważniejsze są ptaki z grupy najwyższego ryzyka - wodne i drapieżne. Pozostałe należy zgłaszać tylko, jeżeli padło ich więcej - tłumaczył Jażdżewski. Dodał również, że w Polsce przeprowadzona będzie ponownie kampania informacyjna na temat ptasiej grypy.
Ludwik Dorn, minister spraw wewnętrznych i administracji, zapewnił z kolei, że w kraju nie ma zagrożenia ptasią grypą wśród ludzi. Takiego samego zdania jest minister zdrowia Zbigniew Religa. Instytut Weterynarii w Puławach, do którego trafia większość próbek pobranych od martwych ptaków w całym kraju, do zamknięcia dzisiejszego wydania ,Dziennika" nie znalazł w żadnej z nich wirusa ptasiej grypy H5N1.

Ostrożnie, ale nie ma podstaw do paniki
Dr Witold Rudziński, zastępca wojewódzkiego lekarza weterynarii w Gdańsku
- Znajdowane u nas martwe ptaki są gatunkami miejscowymi. Z dużą dozą prawdopodobieństwa można powiedzieć, że nie miały kontaktu z wirusem ptasiej grypy. Dowodem jest fakt, że u martwych ptaków, przywiezionych z Mierzei Wiślanej, nie stwierdzono oznak tej choroby. Padły najprawdopodobniej z przyczyn naturalnych, wypadków albo zostały zabite przez drapieżniki.
Na razie nie musimy się obawiać, że choroba zostanie przyniesiona przez wędrujące gatunki. Wiosenna migracja jeszcze na dobre się nie zaczęła. Dziko żyjące ptactwo można dokarmiać, a nawet trzeba, bo warunki ich życia nie są najlepsze. Musimy jednak zachować, na wszelki wypadek, dużą ostrożność. Nie dotykajmy ptaków; nie dopuśćmy do tego, by nas pobrudziły np. odchodami albo wydzielinami z dziobów.
Najpierw - do lekarzy weterynarii
Dr Andrzej Stryszak, kierownik Zakładu Higieny Weterynaryjnej w Gdańsku Oliwie
- Codziennie trafia do nas dużo ptaków. Dostarczane są różne gatunki, np. łabędzie, mewy, jastrzębie; bywa że szczątki tych stworzeń. Niektóre nie nadają się do badań. Przywożenie piór czy kości jest bez sensu, bo nie ma czego badać. Zanim padły ptak zostanie do nas przywieziony, powinien obejrzeć go fachowiec - lekarz weterynarii. On dokona wstępnej selekcji, oceniając, czy z tego, co zostało, można pobrać próbki.

Mamy szczepionkę na czarną godzinę
Przygotowanie służby zdrowia na ewentualne nadejście ptasiej grypy stanie się m. in. tematem zwołanego na poniedziałek sztabu antykryzysowego przy wojewodzie pomorskim.
- Będziemy rozmawiać o zaopatrzeniu w leki przeciwwirusowe - mówi dr Bogdan Lamparski, dyrektor Pomorskiego Centrum Chorób Zakaźnych i Gruźlicy w Gdańsku.
Wczoraj minister zdrowia Zbigniew Religa oświadczył, że Polska ma odpowiedni lek. To tamiflu, preparat, który (co jeszcze nie zostało do końca potwierdzone) ma działać tylko wtedy, gdy zostanie podany człowiekowi już zarażonemu przez wirus H5N1.
- Nie można go zażywać profilaktycznie - ostrzega dr Andrzej Jagodziński, z-ca wojewódzkiego inspektora sanitarnego w Gdańsku. - Lek ten został zakupiony jeszcze w ubiegłym roku i znajduje się w rezerwach centralnych. W razie wystąpienia choroby u ludzi, będzie wydawany potrzebującym.
Pieniądze wydane na zakup tamiflu pochodziły z rezerwy budżetowej. Prawie 100 tysięcy euro, jakie otrzymamy z Unii na walkę z ptasią grypą, będą przeznaczone - w razie pojawienia się zachorowań - przede wszystkim na rekompensatę strat poniesionych przez hodowców drobiu.

Dzwoń, gdy znajdziesz martwego ptaka
997 - policja
998 - straż pożarna
999 - pogotowie ratunkowe
986 - straż miejska
9287 - Centrum Zarządzania Kryzysowego przy wojewodzie
(058) 763 22 22 - biuro dyżurnego inżyniera miasta w Gdańsku

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

9 ulubionych miejsc kleszczy w ciele

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na pomorskie.naszemiasto.pl Nasze Miasto