Powstałe w tym roku Centrum Wsparcia Rodziny funkcjonujące przy Miejskim Ośrodku Opieki Publicznej jest słusznym powodem do dumy dla dzierzgonian. Chyba jednak nie dla wszystkich, gdyż, jak alarmuje kierownictwo MOPS, "ktoś" notorycznie kradnie rośliny, które dzieci posadziły w donicach przy Centrum.
"Czy naprawdę nie może być ładniej wokół nas, nie mówiąc już o bezpieczeństwie?" - pytają retorycznie pracownicy MOPS na profilu społecznościowym, dodając zarazem, że obiekt jest monitorowany? Czy o tym ostatnim wie sprawca kradzieży, czy może zapatrzony w ziemię nie spojrzał na ścianę budynku, na której znajduje się monitoring?
Jak jest faktycznie trudno powiedzieć, ale w przypadku ujęcia, złodziejowi z pewnością nie będzie do śmiechu.
Powodów do dobrego humoru nie będzie miał także "twórca" nielegalnego wysypiska na drodze Poliksy-Ankamaty, o którego powstaniu w tym miesiącu (wysypiska - nie jego sprawcy) poinformowała na swoim profilu społecznościowym jedna z mieszkanek gminy. Jej wpis został natychmiast podany na facebooku Urzędu Miasta, gdzie też zaraz wezwano do "wspólnego poszukiwania właściciela "zgubionych" śmieci".
Osoby wyrzucające śmieci w miejscach do tego nie przeznaczonych mogą zostać ukarane mandatem w wysokości 500 zł (za "drobne śmiecenie") lub karą, która może osiągnąć nawet 5000 zł (w przypadku odpadów o większych gabarytach). W przypadku najbardziej upartych śmieciarzy wykroczenie może się zakończyć 30-dniowym pobytem w areszcie. Osoba będzie musiała również pokryć koszty związane z usunięciem dzikiego wysypiska, a te potrafią być naprawdę wysokie!
Trzeba też podkreślić, że nielegalne wysypiska powodują liczne zagrożenia dla przyrody. Rozkładające się śmieci często uwalniają bardzo groźne i szkodliwe substancje, które w bardzo łatwy sposób mogą dostać się do wód gruntowych.
Tyle jeżeli chodzi o kary dla twórców nielegalnych wysypisk. Odpowiedzialność prawna grozi także osobom przywłaszczającym sobie rośliny z terenów miejskich, tak jak jest to w opisanym wyżej przypadku Miejskiego Ośrodka Pomocy Społecznej.
W Kodeksie Karnym w art. 123 dotyczącym kradzieży ogrodowej, pierwszy paragraf mówi, że „kto z nienależącego do niego ogrodu bezprawnie zabiera w nieznacznej ilości owoce, warzywa lub kwiaty, podlega karze grzywny do 250 złotych albo karze nagany.” Artykuł 181 KK zaostrza tę karę w przypadku zniszczeń w znacznych rozmiarach. Sprawca dewastacji może wówczas spędzić za kratkami od 3 miesięcy do 5 lat.
Oprócz kar finansowych w różnej wysokości i pozbawienia wolności, za każdym razem możemy zostać zobowiązani do naprawienia szkody, a kwoty – zwłaszcza w przypadku rzadkich gatunków roślin – mogą być bardzo wysokie i sięgać kilku lub nawet kilkunastu tysięcy złotych.
Michał Pietrzak - Niedźwiedź włamał się po smalec w Dol. Strążyskiej
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?