- Dostaliśmy już pismo z Jabilu, z bardzo dyplomatycznymi wyjaśnieniami, że w ich firmie nie będzie miejsc pracy dla 600 osób - mówi Jerzy Bartnicki, dyrektor Powiatowego Urzędu Pracy w Kwidzynie.
To duży postęp, że Jabil informuje o swoich zamiarach, bo wcześniej na linii urząd-firma nie było najlepszej komunikacji.
Tak było np. pod koniec roku 2010 r., kiedy Jabil zredukował zatrudnienie o prawie 1000 osób. Wówczas dyrektor PUP podkreślał, że gdyby wcześniej wiedział o planowanej redukcji, mógłby pozyskać dodatkowe środki z Ministerstwa Pracy.
Czytaj również:**Tylko przez jeden miesiąc przybyło ponad 500 bezrobotnych**
O pracę muszą się martwić głównie pracownicy zatrudniani nie bezpośrednio przez Jabil, lecz przez agencje pracy tymczasowej. Takich pracowników , zatrudnionych na "umowach śmieciowych", Jabil miał w pewnym momencie nawet ok. 1,5 tysiąca. Aktualnych danych nie znamy, ale jest ich na pewno znacznie mniej, bo firma już na początku tego roku nie przedłużyła wielu umów.
W najważniejszej kwestii związkowcom udało się osiągnąć porozumienie z zarządem firmy.
- Porozumienie zakłada, że dopóki zakład będzie zatrudniał pracowników przez agencje pracy tymczasowej, dopóty osoby zatrudnione bezpośrednio przez Jabil nie mają się czego obawiać - wyjaśnia Grażyna Orkwiszewska, szefowa "Solidarności" w Jabilu.
Zarząd firmy ma jednak proponować swoim pracownikom działowe roszady. Przesunięcia mają dotknąć działów produkcji, magazynu, testu i jakości.
Czytaj również w piątkowym (23 marca) numerze "Kuriera Powiatu Kwidzyńskiego"
echodnia Policyjne testy - jak przebiegają
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?