- Sytuacja jest bardzo zła. Jesteśmy w głęboki szoku. Nasz pracodawca ustalił zupełnie inne kryteria zwolnień, niż te o których rozmawialiśmy. Im starszy człowiek, tym częściej trafia na listę zwolnień. Nie wiem, czy oni patrzą na PESEL? - mówi wyraźnie zdenerwowana Grażyna Orkwiszewska, szefowa Solidarności w Jabilu.
Związkowcy niedawno rozmawiali z Rogerem Shahnazarianem z centrali Jabila na Florydzie na temat przyszłości kwidzyńskiego Jabila.
Czytaj również:**Kwidzyn: W najbliższych miesiącach pracę może stracić 350 pracowników Jabila**
- Nie dowiedzieliśmy się żadnych konkretów. Pytaliśmy dlaczego cała produkcja kierowana jest na Węgry. Odpowiedział, że klient był w Kwidzynie, oglądał nasz zakład, ale bardziej podobała mu się fabryka węgierska - mówi Orkwiszewska.
Zarząd firmy zgodnie z polityką właściciela oficjalnie nie komentuje zwolnień w firmie, ale udało nam się ustalić, że zasady zwolnień są dość przejrzyste, a od wtorku pracownicy kolejnych działów byli o nich informowani. W pierwszej kolejności liczyła się przydatność i wszechstronność pracowników, m.in. pod kątem obecnie realizowanych i przyszłych zamówień. W drugiej jakość pracy mierzona corocznymi ocenami pracowników, a w dalszej staż pracy oraz dyspozycyjność i dotychczasowy przebieg pracy (nagrody, nagany).
O sprawie czytaj również w piątkowym numerze (23 listopada) "Kuriera Powiatu Kwidzyńskiego"
Jak przygotować się do rozmowy o pracę?
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?