Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Miasto chce się dogadać z ANR

Piotr Piesik
Agencja Nieruchomości Rolnych złożyła w sądzie wniosek o uchylenie uchwały Rady Miejskiej Sztumu o miejscowym planie zagospodarowania dla Czernina-idzie o biogazownię

Mamy kolejne odsłony sporu o to, czy w Czerninie może powstać biogazownia, czy nie. Wiele wskazuje na to, że w końcu sprawa cała oprze się o sąd.
Pomorski oddział Agencji Nieruchomości Rolnych Skarbu Państwa złożył w sądzie administracyjnym wniosek o uchylenie uchwały Rady Miejskiej Sztumu o miejscowym planie zagospodarowania dla Czernina. Wcześniej ANR wezwała radnych do zmiany tej uchwały. Rada odmówiła, więc Agencja poszła do sądu.
Samorząd gminy musi mimo wszystko nie czuć się całkiem pewnie, bowiem burmistrz Leszek Tabor udał się na spotkanie z dyrektorem oddziału ANR Włodzimierzem Olszewskim. Do Pruszcza Gdańskiego pojechał też przewodniczący Rady Miejskiej Czesław Oleksiak i radny z Czernina, zarazem sołtys, Kazimierz Barański. Rozmowy nic nie dały, obie strony pozostały przy swoich argumentach.
- Nie chcemy w Czerninie dużej biogazowni - powtarzają zarówno burmistrz Tabor jak i radny Barański. Przekonują, że taka biogazownia potrzebowałaby dostaw "wsadu" do przetwarzania na biogaz, bo istniejąca w Czerninie ferma tuczu nie wytworzy takich ilości gnojowicy. Skoro "wsad" trzeba wozić, a te substancje raczej brzydko pachną, zgody nie ma. Trudno się dziwić, nikt nie chce, aby mu śmierdziało pod oknami. Dlatego też w szybkim tempie uchwalono miejscowy plan zagospodarowania dla Czernina, aby takie zamiary budowy biogazowni zablokować.
- Warunkiem wycofania sprawy z Wojewódzkiego sądu Administracyjnego w Gdańsku jest uwzględnienie przez Radę Miejską w Sztumie naszego stanowiska, kiedy wzywaliśmy Radę do usunięcia naruszenia prawa w uchwale o miejscowym planie - stanowczo twierdzi dyr. Włodzimierz Olszewski. Dodaje, że Agencja jest otwarta na rozmowy i porozumienie z samorządem Sztumu, w ramach obowiązującego prawa.
Stanowisko ANR można też zrozumieć. Agencja wydzierżawiła budynki dawnej fermy tuczu w Czerninie inwestorowi. Ten włożył mnóstwo pieniędzy w przebudowę części budynków. Chciałby przebudować kolejne, za które płaci na razie tylko podatek od nieruchomości, korzyści nie ma żadnych. Więcej świń, to więcej gnojowicy. Po co ją wywozić, skoro można przerobić w biogazowni? A jeśli gmina blokuje inwestycje, to trzeba zażądać od ANR odszkodowania za utracone korzyści. ANR z kolei zażąda rekompensaty od gminy - i koło się zamyka...

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Jak postępować, aby chronić się przed bólami pleców

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na sztum.naszemiasto.pl Nasze Miasto