Naucz się konstruktywnej kłótni

Konstruktywne kłótnie pozwalają rozwiązać, a nie zaognić konflikt. Małżeńskie niesnaski nie zawsze są złym zjawiskiem – w wielu przypadkach pozwalają oczyścić atmosferę i dać upust emocjom. Partnerzy, którzy się kłócą, chcą coś zmienić w związku, udoskonalić go. Pokazują, że wciąż zależy im na drugiej osobie. Ważne jednak, aby kłótnie takie były konstruktywne.

Korzyści płynące z kłótni

Uczucie frustracji, gniewu czy wściekłości w stosunku do drugiej osoby zapewne nie jest nikomu obce. Należy pamiętać, że właściwe relacje międzyludzkie wymagają komunikowania własnych emocji, także tych negatywnych. Tłumienie uczuć w sobie może prowadzić do problemów psychicznych i somatycznych. Z drugiej strony, wyrażając emocje, nie powinniśmy ranić drugiej osoby. Jak znaleźć złoty środek?

W każdym związku pojawiają się kłótnie. Warto sprawić, by stały się one początkiem negocjacji, a nie pretekstem do ranienia partnera. Małżonkowie posiadający odrębne temperamenty, osobowości i światopoglądy nie unikną spięć. Ważne jest jednak to, jak traktują swoje zwady – jako objaw słabości, próbę sił czy też okazję do rozwiązania problematycznej sytuacji w sposób zadowalający obie strony konfliktu. Nawet w czasie kłótni warto wykazać się empatią i współpracować w celu osiągnięcia konsensusu.

Kłócąc się, należy się skoncentrować na bieżącej chwili – nie warto wypominać zdarzeń z przeszłości. Nie wolno także za wszelką cenę starać się postawić na swoim. Kłótnia powinna być oparta na negocjacjach zakończonych porozumieniem. Brak rozwiązania konfliktu i rozejście się w dwie różne strony prowadzić może do jeszcze większej frustracji. Gdy jedna z osób wychodzi z pokoju w czasie kłótni, druga może to odebrać jako zachowanie lekceważące i pogardliwe. Zamiast przybliżać do zgody, oddala ono od siebie partnerów. Tymczasem, aby kłócić się konstruktywnie, wystarczy zastosować się do kilku zasad.

Jak się konstruktywnie kłócić?

W czasie kłótni należy w jasny sposób komunikować swoje emocje. Należy unikać komunikatów typu „Ty” (np. „W ogóle się nie starasz”), na rzecz komunikatów „Ja” („Przykro mi, kiedy spóźniasz się na wspólną kolację”). Niewskazane jest „atakowanie” i negatywne ocenianie partnera – zacznie się on bronić, co jedynie zaostrzy konflikt.

Należy unikać kumulowania negatywnych uczuć wewnątrz. Gdy na bieżąco dzielimy się swoimi emocjami, istnieje mniejsze ryzyko, że zaczniemy wyciągać „brudy” z przeszłości. Warto skoncentrować się na jednym, aktualnym problemie, a w czasie dyskusji skupić się na faktach. Nasza pamięć jest zawodna i po upływie dłuższego czasu możemy przekręcić słowa bliskiej osoby lub odmiennie zinterpretować jej reakcje. Odwlekając rozmowę, często kończymy, wypowiadając generalizacje, takie jak „Ty nigdy” lub „Ty zawsze”.

Podczas gdy w wielu przypadkach najlepiej wyrażać uczucia na bieżąco, istnieją okoliczności, gdy lepiej poczekać na stosowniejszy moment. Należy unikać kłótni w obecności rodziców czy dzieci. Sporne kwestie najlepiej omówić w samotności.

Partnerzy nie powinni się przekrzykiwać ani sobie przerywać. Kłótnia polegać powinna na wymianie zdań i poglądów. Należy pozwolić drugiej osobie wyjaśnić, dlaczego zachowała się w określony sposób lub wypowiedziała konkretne słowa. Oprócz mówienia, w konstruktywnej kłótni ważne jest także słuchanie. Trzeba umieć wczuć się w sytuację partnera.

Nawet w czasie najgorętszej kłótni warto panować nad językiem. Spierający się małżonkowie często używają przykrych słów, obrażają się nawzajem. Tymczasem nieodpowiednie słowa obniżają samoocenę, ranią i prowadzą do uczucia nienawiści. Nie przybliżają jednak stron do rozwiązania problematycznej sytuacji.