Sprawdziliśmy, jak wyglądała sytuacja w Sztumie oraz Dzierzgoniu, czyli gminach w których opieką szkolno - przedszkolną objętych jest najwięcej dzieci i młodzieży.
Jak podaje Katarzyna Krzyżykowska, dyrektorka Miejsko - Gminnego Zespołu Oświaty w Sztumie, zainteresowanie rodziców było bardzo różne. W Szkole Podstawowej nr 1 w Sztumie w świetlicy przebywało jedno dziecko, w sztumskiej "dwójce" pięcioro. Pięciu uczniów przyszło do świetlicy w Czerninie, tyle samo dzieci skorzystało z czernińskiego przedszkola.
Najwięcej rodziców zdecydowało się wysłać dzieci do Szkoły Podstawowej w Nowej Wsi, gdzie pojawiły się 42 osoby. Dla kontrastu w Gościszewie nie przyszedł nikt.
39 dzieci pojawiło się dziś w Publicznym Przedszkolu nr 1 im. Kubusia Puchatka w Sztumie, 28 dzieci opieką otoczonych było w żłobku.
- Wcześniej prowadziliśmy wśród rodziców rozeznanie, jak wiele dzieci może pojawić się w naszych placówkach i wyniki bardzo się różnią. Na przykład zainteresowanych opieką w przedszkolu Kubusia Puchatka było bardzo wielu, liczyliśmy się z przyjściem stu dzieci, pojawiło się znacznie mniej. W czerninie było piętnaście deklaracji, przyszło pięcioro - komentuje Katarzyna Krzyżykowska. - W Gościszewie duży wpływ mogły mieć ostatnie wydarzenia w Malborku, gdzie wykryto sporo przypadków koronawirusa. Wielu mieszkańców Gościszewa pracuje właśnie w powiecie malborskim.
- Zapewniliśmy dzieciom dowóz jeśli była taka potrzeba, oczywiście również dożywianie, zorganizowaliśmy zajęcia rewalidacyjne dla uczniów niepełnosprawnych. Oczywiście prowadzone są nadal zajęcia w trybie zdalnym. Nie jesteśmy w stanie przewidzieć w jakim kierunku rozwinie się sytuacja, czy dzieci będzie w szkołach przybywać, czy wręcz przeciwnie. Wszystko zależy od rozwoju sytuacji epidemiologicznej - dodaje dyrektorka MGZO.
Podobną opinię wyraziła Jolanta Szewczun, burmistrz Dzierzgonia. Choć szkoły mogą organizować zajęcia dla uczniów, zainteresowanie jest bardzo małe, w Bągarcie i Bruku nie ma go wcale. Nie inaczej wygląda sytuacja w Dzierzgoniu.
Ruszył żłobek - dziś przebywało w nim 8 dzieci. Do przedszkola przyszło 17 maluchów, choć na podstawie deklaracji rodziców oczekiwano dwa razy więcej.
- Więcej było wstępnych deklaracji niż rzeczywistego zainteresowania. Coraz bliżej wakacje letnie i pewnie wielu rodziców już z dystansem podchodzi do kwestii powrotu dzieci do szkoły na kilkanaście dni. Poza tym zorganizowali już sobie w ogromnej większości opiekę nad dziećmi, wykorzystują babcie, ciocie i wolą by dzieciaki pozostały w domach - dodaje J. Szewczun.
Jak głosujemy w II turze wyborów samorządowych
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?