Nowa Wieś. Kobieca drużyna

- Mamy wspaniałą radę - chwali Justyna Krupa, sołtys Nowej Wsi. - Tworzą ją same panie. Mają mnóstwo pomysłów. Szkoda tylko, że mamy tak mało czasu, by je wszystkie zrealizować. Dobrze układa się też współpraca z radną gminną Bożeną Rogowską i Ochotniczą Strażą Pożarną.
Panie aktywizują środowisko kobiet we wsi. Raz w tygodniu w przyszkolnej sali gimnastycznej uprawiają aerobik. To ich sposób na oderwanie się od domowych obowiązków i pracy.
- Zapisałyśmy się też do Związku Ochotniczych Straży Pożarnych i stanowimy kobiecą drużynę pożarniczą - dodaje sołtys Nowej Wsi. - Trenujemy przed zbliżającymi się zawodami. Liczymy na to, że będzie specjalna kategoria dla pań. Chcemy pokazać, że Nowa Wieś tętni życiem.
Zaangażowani w rozwój wsi są także mieszkańcy. Jeden z nich, Wiesław Iwański, niestety zmarły niedawno, wielki pasjonat elektroniki, zasugerował Radzie Sołeckiej zakup lamp solarnych. Pomysł zyskał akceptację i w Nowej Wsi stanęła pierwsza w powiecie taka latarnia uliczna zasilana energią słoneczną.
- Planujemy zakupić kolejne dwie, jeśli mieszkańcy wyrażą zgodę - dodaje sołtys.
Nowa Wieś jest malowniczo położona. Bliskość lasów sprawia, że dobrze się tam wypoczywa.O to, by mieszkańcom żyło się lepiej, zabiegają zarówno panie z Rady Sołeckiej jak i sama pani sołtys.
- Stale przeglądam strony internetowe w poszukiwaniu programów pozwalających pozyskać dodatkowe środki na rozwiązanie problemów wsi - mówi Justyna Krupa. - Wszystko jednak wymaga czasu i zaangażowania własnych środków, a tych za wiele nie mamy. Cieszy mnie to, że dało nam się sfinalizować sprawę doprowadzenia wodociągu do tutejszych gospodarstw. Najpilniejszymi są remont płyty szkolnego boiska oraz zjazdu z głównej drogi na osiedle. Wody opadowe spływają wprost do położonego niżej gospodarstwa i zalewają dobytek mieszkającej tam rodziny.
Spraw wymagających natychmiastowego załatwienia jest więcej. Trudno jednak z niewielkiego funduszu sołeckiego wszystkie je rozwiązać.