Straż ochotnicza w Starym Targu powstała w 1922 roku, gdy istniały już jednostki w Sztumie, Dzierzgoniu, Mikołajkach Pomorskich oraz w Żuławce Sztumskiej.
Pracę nad kroniką jednostki w Starym Targu rozpoczął Paweł Kopecki sześć lat temu.
- Zacząłem od kwerendy w archiwach w Olsztynie, Malborku i Gdańsku. W dwóch pierwszych archiwach nie natrafiłem na żadne materiały dotyczące naszej straży, ale w trzecim udało mi się dotrzeć do bardzo ciekawych dokumentów. Wśród nich był porządek zebrania straży i prośba strażaków skierowana do władz powiatu o dofinansowanie tego zebrania. Znalazłem także dokument ze starostwa o przyznanej na ten cel dotacji - w wysokości 20 marek. Wszystkie dokumenty pochodzą z roku 1931 - opowiada pan Paweł.
Najstarszym dokumentem, jaki udało się odnaleźć kronikarzowi jest pochodząca z 22 marca 1922 marca 1922 roku legitymacja zaświadczająca o wstąpieniu do straży pożarnej w Starym Targu Valentina Kikuta. Z dokumentu dowiadujemy się, że mężczyzna miał wówczas 48 lat, nie był więc najmłodszy. W takim wieku jedenaście lat później nikt by go w Niemczech do straży, nawet ochotniczej, nie przyjął. Za czasów Hitlera chętni do służenia w straży pożarnej, która zaczęła być traktowana jako formacja parapolicyjna (nawet mundury były podobne) byli przyjmowani mężczyźni mający od 18 do 40 lat.
Wróćmy do jednego z pierwszych, jak przypuszcza Paweł Kopecki, strażaków w Starym Targu.
- Nazwisko wyraźnie wskazuje, że był to Polak. Kikut był człowiekiem bardzo zaangażowanym w życie gminy, działał między innymi na rzecz Kościoła. Ta rodzina jest w Starym Targu znana do dzisiaj. Jeden z potomków rodu mieszka tu nadal i prowadzi działalność handlową - mówi historyk-amator.
Kronikarz pokazuje kolejną cenną pamiątkę dokumentującą początki straży. Jest to zdjęcie z początku lat 30. XX wieku, na którym uwieczniono dwunastu strażaków.
- Jedna sekcja, to było wówczas wszystko. Trzeba jednak dodać, że obowiązki pożarników były wtedy mniejsze od dzisiejszych. Wyjeżdżali oni tylko (konnym wozem!) do pożarów. Nie byli angażowani do wypadków drogowych, czy kataklizmów pogodowych, takich jak na przykład ostatnie wichury - opowiada Paweł Kopecki.
Choć sto lat istnienia jednostki OSP jest pięknym jubileuszem to, przynajmniej na razie, nie zanosi się na żadne związane z tym uroczystości w Starym Targu.
- Czekamy na nową remizę, której oddanie wójt obiecuje od dość dawna. Obecna jest ciasna, zimna i nie spełnia wymogów stawianych przed nowoczesną strażą pożarną. W ubiegłym roku w sierpniu wójt informował mnie, że "już, już zaczynają się prace". Teraz okazuje się, ze nic się nie zaczęło. Na ostatnim spotkaniu OSP wójt stwierdził, że dokumentacja nowej remizy jest "w uzgodnieniach", a to z konserwatorem zabytków, a to ze starostwem. Nie wiem, czy w ogóle inwestycja - przebudowa magazynu, w którym niegdyś składowano słomę na potrzebę miejscowej kotłowni, a która została przed pewnym czasem zlikwidowana - rozpocznie się w tym roku - stwierdza z goryczą kronikarz OSP w Starym Targu.
Na nową remizę czeka 40 druhów (w tym 3 honorowych) oraz pięcioosobowa drużyna młodzieżowa.
Strefa Biznesu: Uwaga na chińskie platformy zakupowe
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?