Powiat sztumski. Potrzebni inwestorzy, którzy zainwestują w region

Od wyboru na stanowisko starosty upłynęło ledwie kilkadziesiąt godzin. Czy już Pan wie, czym zajmie się w pierwszej kolejności?

Mamy zimę, sytuacja na drogach jest bardzo trudna, więc na pewno przyjrzę się, jak przebiega zimowe utrzymanie dróg powiatowych. W wielu miejscach powstały koleiny, zamarznięte zaspy śniegu. Usunąć je będzie można dopiero, kiedy mróz nieco odpuści. Trzeba też pamiętać, że usuwanie skutków zimy już pochłonęło dużo pieniędzy z naszego budżetu.

Kto będzie odpowiadał za utrzymanie dróg powiatowych po 1 stycznia 2011?

Przetarg wygrała sztumska firma Bazalt.

Czyli najpierw sprawy bieżące - drogi. Co ponadto?

Większość spraw bieżących, o których pan wspomniał, została ustalona jeszcze przez mojego poprzednika na stanowisku starosty, Piotra Steca. Choćby wykonanie prac w Białej Górze, w ramach Pętli Żuławskiej. Mnie przychodzi te decyzje realizować, lecz lada dzień będę już podejmować takie, za które wyłącznie poniosę odpowiedzialność.

Czy spotkał się Pan już z wszystkimi wójtami gmin w powiecie sztumskim?

Jeszcze nie, lecz postaram się zrobić to jak najszybciej. Poza Markiem Turlejem, wójtem Starego Dzierzgonia, wszystkich włodarzy znam osobiście i to od wielu lat. To na pewno ułatwi mi zadanie.
Musimy traktować nasz powiat jako jedną całość, z korzyścią dla mieszkańców. Układ geograficzny jest taki, że mieszkańcy Myślic czy Przezmarku w gminie Stary Dzierzgoń muszą przejechać 40 kilometrów, żeby się do nas dostać.
Zawsze, kiedy przychodzi nowy szef urzędu, powstaje obawa, że zmieni obsadę wielu stanowisk. Jak będzie w Starostwie Powiatowym?
Nie będzie żadnych zmian kadrowych, poza wynikającymi z naturalnych powodów. Spotkałem się z wszystkimi naczelnikami wydziałów, razem z wicestarostą Antonim Downarowiczem obeszliśmy cały urząd, poznaliśmy każdego pracownika. Oczywiście będę wymagał, żeby każdy sumiennie wykonywał swoje obowiązki.

W kampanii wyborczej na burmistrza Sztumu wiele mówił pan o konieczności sprowadzenia na nasz teren inwestorów. Deklarował pan wykorzystanie do tego swoich kontaktów, choćby z wicepremierem Waldemarem Pawlakiem. Czy jako starosta podejmie pan tę kwestię?

Nie wyobrażam sobie, żeby miało być inaczej. Niebawem wybiorę się do Warszawy na spotkanie, organizowane przez PSL dla nowych samorządowców. Od razu podejmę rozmowy, między innymi w Polskiej Agencji Inwestycji Zagranicznych, o lepszym rozpropagowaniu naszego regionu jako dogodnego miejsca do inwestowania. O tym mówiłem przed wyborami burmistrza, lecz to wcale nie było tylko na potrzeby kampanii wyborczej. Jeżeli firmy zbudują tu swoje zakłady, skorzystamy wszyscy. Także miejscowy handel, usługi, oświata.

Lecz specjalną strefę ekonomiczną ma tylko gmina Sztum.

Nie widzę żadnych powodów, dla których nie miałbym pomóc każdej gminie z naszego powiatu. Jeżeli inwestorzy będą chcieli zbudować fabrykę w gminie Dzierzgoń czy Stary Targ, będzie to z korzyścią dla powiatu. Musimy pracować na nasz wspólny sukces.

Czy już zakończył pan przekazywanie swoich obowiązków w poprzednim miejscu pracy?

Tak, wszystkie formalności już zostały dopełnione i mogę poświęcić się wyłącznie pracy na stanowisku starosty sztumskiego.