Od trzech lat trwa już przepychanka między inwestorem a władzami Sztumu o lokalizację i moc biogazowni, która miałaby powstać w Czerninie, przy fermie tuczu trzody chlewnej. Jej powstanie było zaleceniem Wydziału Ochrony Środowiska Urzędu Miasta i Gminy w Sztumie.
- Wraz z rozpoczęciem kampanii wyborczej wraca jak bumerang sprawa tej biogazowni - mówi Rafał Kapuściński, prezes firmy JK Pro Rol w Czerninie. - Burmistrz mówi "nie" biogazowni, która rzekomo będzie uciążliwa odorowo, bo gmina planuje rozwój turystyki, a taki zakład może pokrzyżować te plany. Tymczasem budowa biogazowni wychodzi naprzeciw zarzutom burmistrza. Mamy wiele argumentów za powstaniem zakładu. Po pierwsze: zlikwidowanie uciążliwości odorowej gnojowicy. Nie będzie potrzeby jej transportowania z Czernina, jak jest teraz. Poza tym zagospodarowanie lokalnych wsadów pochodzących na przykład z firmy Elstar z Czernina, kiszonki z kukurydzy od lokalnych rolników. Co roku będą wpływać podatki z tytułu produkcji biogazowni, powstaną też nowe miejsca pracy.
W październiku 2007 roku firma Aufwind Schmack Nowa Energia z Poznania złożyła w Urzędzie Miasta i Gminy w Sztumie wniosek o wydanie decyzji o środowiskowych uwarunkowaniach zgody na realizację przedsięwzięcia. Aby postępowanie mogło zostać przeprowadzone, wymagane jest przedłożenie przez przyszłego inwestora raportu o oddziaływaniu inwestycji na środowisko.
- Złożony został taki dokument z uwzględnieniem parametrów przygotowanych dla powiększenia produkcji zwierzęcej na fermie, więc ilości gnojowicy - uzupełnia prezes. - Miasto wystąpiło do starostwa oraz powiatowego inspektora sanitarnego w Malborku o opinie. Były pozytywne.
Firma Schmack 30 czerwca 2008 roku dostała projekt decyzji środowiskowej zgody. Miasto przeprowadziło konsultacje społeczne w sołectwach. Ich opinia była negatywna. Argumentem przeciw była uciążliwość związana z przykrym zapachem.
- To przejaw niewiedzy osób, które referowały sprawę - komentuje prezes Kapuściński. - Zorganizowany został wyjazd dla samorządu i burmistrza do istniejącej biogazowni, by zobaczyli, jak taki zakład wygląda i czy jest uciążliwy, co podkreślają przeciwnicy budowy. Pojechało ledwie kilku radnych. Była także inspektor Bożena Falkowska. Burmistrz odmówił wyjazdu, a teraz robi wszystko, by utrudnić budowę zakładu.
Jak postępować, aby chronić się przed bólami pleców
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?