Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Powiat sztumski to dobre miejsce dla zwierząt. Opiekunów czworonogów tu nie brakuje

Witold Chrzanowski
Witold Chrzanowski
Ziemia sztumska jest, jeśli nie rajem, to bardzo dobrym miejscem do zamieszkania dla zwierząt. Czy to wpływ klimatu, położenia, czy wychowania - nie wiadomo, ale liczba ludzi okazujących miłość "naszym braciom mniejszym", jak zwierzęta nazywał św. Franciszek z Asyżu, w tym rejonie Pomorza wyjątkowo duża. Czworonogami (i nie tylko) opiekują się tutaj wolontariusze, władze samorządowe, instytucje społeczne, publiczne, strażacy... Długo by wymieniać!

Słowa uczą, ale przykłady pociągają. Wierni tej staropolskiej prawdzie, przypominamy kilka ostatnich działań przyjaciół zwierząt na ziemi sztumskiej.

Budują budy dla psów i kotów

W Zakładzie Karnym w Sztumie powstają budy dla czworonogów. Jak poinformowała naszego reportera starszy szeregowy Anna Jasnoch-Rygielska, wychowawca działu penitencjarnego, realizowane przez więźniów w ramach programów resocjalizacyjnych działanie ma pomóc bezdomnym czworonogom z terenu powiatów sztumskiego i malborskiego.

- Za pomysłem stoi kpt Sławomir Sidorowicz. Osadzeni wykonują budy w stolarni warsztatu terapii zajęciowej. Jest to wspaniałe zadanie, które uczy ich empatii. Nie jest to jedyne nasze i więźniów działanie na rzecz zwierząt. Od wielu lat zbieramy także karmę dla czworonogów - mówi Anna Jasnoch-Rygielska.

Pierwsze ocieplone styropianem, co podkreśla wychowawczyni z Zakładu Karnego w Sztumie, trafiły już do odbiorców ze Stowarzyszenia Reks w Malborku. Docelowo ma być ich kilkadziesiąt. Z pewnością się przydadzą! Wszak jeszcze mamy zimę, a i wiosna bywa chłodna. Zresztą dach nad głową trzeba mieć cały rok!

Wolontariat aż kipi od pomysłów!

Wspomniane wyżej Stowarzyszenie Reks obejmuje od lat swoim zasięgiem powiat sztumski. Wolontariusze organizacji opiekują się zwierzętami na co dzień, szukając m.in. domów dla bezdomnych stworzeń, ale uczestniczą także w cyklicznych akcjach, np. Dniach Ziemi Sztumskiej. W trakcie ostatnich

Dni społecznicy z Reksa sprzedawali na swoim stoisku "reksowe" kubeczki, smycze i torby z nadrukami zwierzęcymi. Prowadzili także zbiórkę mokrej karmy. A wszystko to po to, by pomóc czworonogom.

Poza Stowarzyszeniem Reks na terenie Sztumu (miasta i gminy) bardzo prężnie działają Sztumskie bezdomniaki. Grupa ta skupia wolontariuszy czułych na krzywdę zwierząt, pośrednicząc m. in. w ich adopcji. Wagi tych ostatnich działań nie sposób przecenić! Jeśli widzisz zwierzę w potrzebie napisz do Sztumskich bezdomniaków!

Wolontariusze ci uczą widzieć w zwierzętach czujące istoty, które podobnie jak my odczuwają strach, radość. Które potrafią kochać wierniej od wielu ludzi, które nie zdradzają i które zawsze witają nas z radością (jeśli tego nie czynią to jest to nasza wina!). Bliskie jest im przesłanie św. Franciszka z Asyżu, a także opinia jednego z najsłynniejszych polskich filozofów XX wieku, dominikanina, ojca Innocentego Bocheńskiego, który w jednym ze swoich dzieł "dziwił się" Panu Bogu, że duszą nieśmiertelną obdarzył człowieka a nie psa, który, przynajmniej według o. Bocheńskiego, "moralnie stoi znacznie wyżej".

Ptaki także czekają na pomoc

Sztumskie bezdomniaki opiekują się nie tylko czworonogami. W trakcie tej zimy grupa zachęca do kupowania zdrowej karmy dla ptaków. Nabyć ją można koło Netto w Sztumie. "Karmijmy mądrze... nie chlebem" - napisali wolontariusze na swojej stronie facebookowej. Społecznicy prypomnieli, że chleb (i szerzej - pieczywo) nie jest zdrową karmą dla ptaków, ponieważ zawiera dużo soli, której te zwierzęta nie powinny jeść. Poza tym pieczywo rzucone ptakom, szybko chłonie wodę i pleśnieje. W związku z tym ptaki, które jedzą pieczywo, mogą cierpieć na różne schorzenia. Do tych dolegliwości należą: zwyrodnienie stawów, kwasica, uszkodzenie nerek, odwodnienie organizmu, biegunka, zatrucia pokarmowe.

Powstaje Kocia farma

Dzierzgoń to miasto kotów, choć o psach także oczywiście się tu nie zapomina. Ostatnio miłośnicy mruczków, skupieni w Kociej farmie, podjęli bardzo ambitne działanie. Przyjaciele czworonogów zbierają - za pośrednictwem portalu zrzutka.pl - środki na budowę domu dla swoich podopiecznych.

- Wiele osób namawiało nas, żeby utworzyć osobną zbiórkę na budowę kociego azylu, żeby wyprowadzić
koty z domowego biura i garażu. Nowa Kocia Farma będzie miejscem nie tylko dla kotów, zaprosimy tam również wolontariuszy chcących pomóc przy codziennych obowiązkach przy kotach a także pomagających pomiziać i potulić spragnione człowieka kocie stadko. Będziemy organizować tam również zajęcia felinoterapii. Koty będą tam dochodzić do zdrowia i czekać na nowe domy adopcyjne. Mamy już działkę pod domek, mamy drapaki i trochę kociego sprzętu, mamy też uzbieraną niewielką sumkę ze zbiórek i licytacji, w tym roku może się nie udać, ale w końcu wspólnymi siłami damy radę, prawda? - napisali wolontariusze na swoim facebooku.

Od 2019 roku społecznicy prowadzą dom tymczasowy dla kotów i ratują chore i bezdomne koty z gminy; póki co koty mieszkają w domowym biurze i w garażu. Wpłaty na zrzutka.pl z pewnością to zmienią!

Tu żadne zwierzę nie jest głodne!

W akcję pomocy czworonogom obok wolontariuszy włączają się w Dzierzgoniu także władze samorządowe.

- Przez ostatnie lata dzięki funduszom uchwalonym w programie opieki nad zwierzętami bezdomnymi na terenie gminy Dzierzgoń, zostało wykastrowanych kilkadziesiąt kotów, drugie tyle zostało wyleczonych. Dzięki tej współpracy wszystkie kociaki, które wychodzą spod skrzydeł Kociej Farmy są wysterylizowane, odrobaczane a ich stan zdrowia pozwala na wypuszczenie ich w miejsce bytowania lub do nowych domów adopcyjnych bez obawy że będą stanowić zagrożenie chorobowe dla ludzi. Wiele kotów zostało wyleczonych z grzybicy, świeżbowca czy kociego kataru właśnie dzięki corocznie uchwalanemu programowi opieki nad zwierzętami bezdomnymi. Każda gmina ma obowiązek uchwalić taki program ale mało która gmina naprawdę go realizuje - podkreślają dzierzgońscy wolontariusze.

W zimie żadne bezdomne zwierzę nie jest u nas głodne - zapewnia Jolanta Szewczun, burmistrz Dzierzgonia. Szczególną opieką, tak jak zawsze, objęte są koty. Psów nie mających schronienia praktycznie w mieście i gminie nie ma.

- Nie ma u nas psów wałęsających się - mówi burmistrz. - Bezdomne psy na bieżąco trafiają do adopcji. Osób chętnych do zajęcia się z nimi nie brakuje - dodaje Jolanta Szewczun.

Burmistrz Dzierzgonia podaje konkretny przykład:

- Jest pani, która gości stale, na zasadzie takiej trochę
"rodziny zastępczej", po 5-6 psów. Trafiają one następnie do stałych miejsc pobytu.

Włodarz podkreśla, że wszystkie zwierzęta nie posiadające stałego dachu nad głową są objęte opieką weterynaryjną na koszt gminy.

Dotyczy to zarówno psów jak i kotów. Z opieki nad tymi ostatnimi Dzierzgoń jest, jak wspomnieliśmy wyżej, słynny od lat. Od zeszłego roku na terenie miasta pojawiły się budki z przeznaczeniem dla wolno żyjących kotów. Stale jest tam wykładana karma. Nie brakuje jej także i tej zimy.

Gdyby nie strażacy ten pies by zginął

Zwierzętami na ziemi sztumskiej opiekują się także strażacy. Często ratują oni im życie. Tak było m. in. w przypadku akcji strażaków z jednostki OSP w Starym Targu, których wsparła jednostka JRG ze Sztumu, gdy uratowano życie psa, pod którym załamał się lód w Tulicach. Pies natychmiast trafił do domu, ku uciesze małego właściciela.

Radość ze spotkania chłopca ze swoim uratowanym z topieli czworonożnym przyjacielem była, jak wspomnieli pożarnicy największą dla nich nagrodą!

od 12 lat
Wideo

Protest w obronie Parku Śląskiego i drzew w Chorzowie

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na sztum.naszemiasto.pl Nasze Miasto