Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Szkolne bufety straszą pustką

Katarzyna Łęgowska
fot. nadesłane
W walce z niezdrowymi nawykami żywieniowymi, Ministerstwo Zdrowia wytoczyło ciężkie działa. Wraz z początkiem września w życie weszła nowelizacja ustawy o bezpieczeństwie żywności i żywienia.W efekcie szkolne sklepiki upadają, a dzieci nadal jedzą niezdrowo. Dorośli uczniowie w ramach buntu zamawiają do szkoły... pizzę.

W myśl nowych przepisów uczniowie mają ograniczoną możliwość zakupu żywności, do której dodawane są cukry i substancje słodzące oraz produktów o dużej zawartości tłuszczu lub soli. Jednak oferowane w to miejsce warzywa i owoce nie są w stanie zadowolić kapryśnych kubków smakowych dzieci i młodzieży. Restrykcyjne przepisy określają również skład kanapek, dopuszczanych do sprzedaży w szkolnych sklepikach. Muszą one być przygotowane z pieczywa razowego lub pełnoziarnistego, a wędliny powinny mieć niską zawartości tłuszczu. Norm tych nie spełniają np. parówki, zatem sprzedawane w bufetach hot - dogi, pozostaną jedynie wspomnieniem.

- U nas nie ma już sklepiku - mówi uczeń Zespołu Szkół Zawodowych w Barlewiczkach. -W szkole, gdzie są dorośli ludzie, myślący i wiedzący, co jest dla nich dobre, a co nie, nic by w tym “zdrowym” sklepiku nie kupili. To “zdrowe” jedzenie nie ma smaku, ani nawet wyglądu.
Zdaniem Krzyśka, narzucanie nawyków żywieniowych dorosłym ludziom jest pozbawione sensu, ponieważ i tak zrobią zakupy w sklepie przed szkołą lub zamówią pizzę.

Seweryn, nastolatek mieszkający w powiecie sztumskim popiera ideę propagowania zdrowego sposobu żywienia, jednak również on ma wątpliwości, co do jej formy.
- Ta ustawa to dobry pomysł na zaszczepienie zdrowszego trybu życia u młodych ludzi. Myślę jednak, że uczniowie szkoły średniej są na tyle dojrzali, że wiedzą co jest zdrowe dla ich organizmu, a co nie. Ustawa ta powinna dotyczyć szkół podstawowych i gimnazjalnych. Żaden minister nie zmieni naszego stylu życia, zmuszając nas do tego. Lepszym rozwiązaniem byłoby pokazanie w szkołach, jaki wpływ na nasze zdrowie mają śmieciowe produkty.

Zuzia, gimnazjalistka, prowadzi zdrowy tryb życia i popiera wprowadzone zmiany.
- W mojej szkole nie ma już sklepiku, ale był w zeszłym roku. Sprzedawano w nim słodycze, napoje gazowane itp. Najlepiej by było, gdyby sprzedawano świeże kanapki i zdrowe soki bądź wodę.

Jednak dodaje, że jej zdaniem słodycze i inne zakazane smakołyki powinny być dozwolone na szkolnych dyskotekach i imprezach okolicznościowych, na przykład kremówki w Dzień Papieski, a pączki w Tłusty Czwartek.

Mimo restrykcyjnych przepisów, w szkołach, nawet podstawowych, wciąż można spotkać uczniów popijających chipsy napojem energetycznym...

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Wskaźnik Bogactwa Narodów, wiemy gdzie jest Polska

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na sztum.naszemiasto.pl Nasze Miasto