MKTG NaM - pasek na kartach artykułów

Sztum. Głowa i serce chciały, ale…

Jacek Skrobisz
Olimpia Sztum obchodziła jubileusz 60-lecia istnienia piłki nożnej w mieście. Z tej okazji na stadionie miejskim pojawili się po latach zawodnicy, którzy tworzyli bogatą historię klubu piłkarskiego.

Olimpia Sztum obchodziła jubileusz 60-lecia istnienia piłki nożnej w mieście. Z tej okazji na stadionie miejskim pojawili się po latach zawodnicy, którzy tworzyli bogatą historię klubu piłkarskiego.

Mecz oldbojów Olimpii Sztum i Pomezanii Malbork przyciągnął na stadion wielu byłych piłkarzy, działaczy i sympatyków sportu. Niekiedy były to spotkania po długiej przerwie. W ramiona wpadali sobie m.in Bogdan Dudulewicz i Władysław Wróblewski, którzy razem kopali piłkę w Olimpii. Ten pierwszy przyjechał do Sztumu z Sopotu, ale nie spodziewał się, że rozegrany zostanie pokazowy mecz. - Gdybym wiedział, to bym przywiózł strój i się przygotował - mówił przed meczem wybitny trener, który rozpoczynał karierę w Sztumie.

- Ja się obawiam tego spotkania, bo jak wykonam jakąś paradę, to kto mnie później pozbiera z murawy - żartował Wróblewski, były golkiper Olimpii, dzisiaj 62-latek.

Obawy były płonne, bo bronił pewnie, a i odważnych parad nie brakowało.
Mecz zakończył się porażką oldbojów Olimpii 2:6. Wytłumaczeniem może być fakt, że średnia wiekowa przeciwników była znacznie niższa. W barwach malborskiego klubu zagrał m.in. 33-letni Wojciech Barnat, który jeszcze pół roku temu reprezentował barwy czwartoligowej Olimpii. - Dostałem powołanie, więc się stawiłem - tłumaczył obecny trener MOP Malbork.
Oprócz niego w składzie Pomezanii zagrali też 29-latek Mariusz Babczyński, czy 30-latek Wojciech Murawski. W składzie olimpijczyków najmłodsi byli Wiesław Bartkowski i Mirosław Zarański, obaj liczą 47 lat.
Najstarszym piłkarzem na boisku był natomiast Klemens Saatz - 68 lat.

Wynik do przerwy brzmiał 2:2.
Prowadzenie objęli goście. Barnat dośrodkował na głowę Czesława Michońskiego, a obecny trener Błyskawicy Postolin umieścił piłkę w siatce.

- Wystąpiłem w barwach Pomezanii, bo tam kiedyś trenowałem juniorów i zżyłem się z kolegami - opowiada Michoński. - Jeszcze rok temu grałem w barwach Postolina, ale już lata nie pozwalają. Spotkanie było super. Więcej powinno być takich.

Gospodarze szybko wyrównali po golu Jerzego Podolskiego. Weterani próbowali też strzałów z dystansu. Po uderzeniu Jacka Szymkowiaka fantastyczną interwencją popisał się Wróblewski.

- Grało mi się bardzo dobrze - mówił już po spotkaniu. - Z wielkim lękiem, ale starałem się dobrze bronić. Dobrze się rozgrzałem i jakoś nie było problemów z pozbieraniem kości. Pomimo że wpuściłem dwie bramki, to jestem bardzo zadowolony ze swojego występu.

Ten drugi gol był autorstwa Roberta Brytana. Olimpijczycy wyrównali na minutę przed przerwą. Jan Paźniewski próbował dwukrotnie strzałów z dystansu i udało się za drugim razem. Waldemar Małek mógł tylko patrzeć, jak piłka przelatuje nad nim.

Na murawie pojawił się też Andrzej Parafiniuk. Prezes Olimpii rozpoczął mecz jako prawoskrzydłowy, a w drugiej połowie stanął na bramce. - Lepiej grało mi się na bramce, bo kiedyś broniłem - przyznał po meczu.

Nie obyło się też bez kontuzji. Boisko z urazami opuścili m.in. Mieczysław Barnaś i Bernard Rygielski.

- Naciągnąłem chyba mięsień dwugłowy - mówił ten drugi. - Przeciwnik zahaczył mnie o piętę i już nie wyjdę na boisko.

W przerwie spotkania zorganizowano konkurs z wiedzy o historii klubu. Jeden z młodych uczestników quizu, zapytany o nazwisko jednej z osób zasłużonych dla klubu odpowiadał: Du-du-du… - Uznajemy tę odpowiedź, bo dobrze kombinowałeś. Chodziło o Bogdana Dudulewicza - pomógł Janusz Chyliński, spiker meczu. Nagrodami były okolicznościowe kubki i szalik klubu.

po przerwie oldboje wrócili na murawę, ale gole strzelali już tylko goście. Bramkę na 3:2 strzelił Babczyński, a kolejne Waldemar Jastrzębski, prezes Pomezanii, Andrzej Hofman i Brytan.

W barwach Olimpii wystąpił też Zygmunt Kopczyński, kierownik drużyny Olimpii, który był bramkarzem.
- Głowa by chciała, serce też, ale forma nie ta - mówił. - Gdyby przeciwnik dostosował się do założeń wiekowych, to może byłoby inaczej.

Przed meczem doszło do oficjalnej części obchodów 60-lecia piłki nożnej w Sztumie. Z tej okazji Zygfryd Kruczkowski i Henryk Pawłowski, członkowie Zarządu Pomorskiego Związku Piłki Nożnej wręczyli złote i srebrne odznaki związku dla zawodników i działaczy sztumskiego klubu. W sumie wyróżnionych zostało 17 osób.

Edwin Kowszewicz przygotował natomiast referat z historii klubu.
- Ten odczyt liczył tylko około czterech stron - mówi aktualny członek Komisji Rewizyjnej Olimpii, który podjął się opracowania monografii. - Historia klubu jest bardzo obfita. Przy okazji jej opracowania natknąłem się na wiele osób, które posiadają dużą wiedzę na temat okoliczności powstania drużyny. Będę się starał tę historię opracować jak najdokładniej.

- 60 lat to piękna historia - mówił Zbigniew Zwolenkiewicz, starosta sztumski. - Wielokrotnie przysparzaliście radości mieszkańcom Sztumu. Nie tak dawno przeżywaliśmy istny festiwal piłkarski na stadionie miejskim (mecze Olimpii w fazie grupowej pucharu Polski przyp. red.). Za to chciałbym podziękować i życzyć, żeby dalej się tak rozwijał, bo to robiliście do tej pory, było bardzo dobre.

- Nazwy klubów się zmieniały, piłkarze i działacze się zmieniali, ale tradycja piłki nożnej w Sztumie nie ginie - mówił Leszek Tabor, burmistrz Sztumu.

Grali: Bernard Rygielski, Ryszard Dąbrowski, Jan Mielczarek, Zygmunt Kopczyński, Mieczysław Barnaś, Wiesław Bartkowski, Władysław Wróblewski, Klemens Saatz, Mirosław Ożóg, Jerzy Podolski, Jan Paźniewski, Franciszek Niziołek, Mirosław Zarański, Jan Chabowski, Andrzej Parafiniuk, Zdzisław Gorczyca i Kazimierz Kaźmierczak.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Wyjazd reprezentacji Polski z Hanoweru na mecz do Hamburga

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: Sztum. Głowa i serce chciały, ale… - Sztum Nasze Miasto

Wróć na sztum.naszemiasto.pl Nasze Miasto