Sztum. Miasto zabierze się za ulice

- Stan tych dróg jest fatalny, nakładają się na siebie wieloletnie zaniedbania. To, że na osiedlu dominuje budownictwo spółdzielcze, nie zwalnia nas od konieczności zadbania o te ulice. Rzecz jasna w miarę możliwości finansowych, ponieważ posiadamy około dwustu kilometrów dróg gminnych i są to, niestety, w większości drogi o nawierzchni gruntowej, na których błyskawicznie pojawiają się nierówności - mówi Leszek Tabor, burmistrz Sztumu.

Miasto postanowiło zabrać się do dzieła kompleksowo i w pierwszej kolejności sporządzić inwentaryzację wszystkich dróg. Niektóre odcinki już na pierwszy rzut oka mają bowiem nieuregulowany status prawny.

- Przysporzy nam to, niestety, wielu kłopotów i zabierze czas. Ulice budowano kiedyś nie przejmując się zbytnio, czy jezdnia wejdzie na kilka metrów na cudzy teren. Teraz musimy to wszystko wyprostować - dodaje burmistrz.

Magistrat zwrócił się do spółdzielni mieszkaniowych z prośbą o pomoc w załatwianiu formalności. Chodzi też o zaplanowanie nowych miejsc parkingowych, które mogłyby powstawać przy okazji remontów ulic. Kiedy osiedle budowano, powstało niewiele parkingów, teraz to się zmieniło.