Kasia zamierza wyjechać na stałe do Włoch, Łukasz nie dostał się na żadne studia, a Radek zamiast na wymarzonej europeistyki pójdzie na historię.
- Zanim jeszcze zobaczyłem swoje świadectwo maturalne, byłem zdecydowany studiować ochronę środowiska na Uniwersytecie Adama Mickiewicza w Poznaniu - wyjawia Łukasz Sobczak, absolwent klasy o przedmiotach wiodących: biologia i łacina, w II LO w Malborku. - Jednak nie dostałem się na żadną z uczelni. Myślę o złożeniu odwołania lub studiach zaocznych. Jeżeli to nie dojdzie to do skutku, czeka mnie praca za granicą.
- Od zawsze marzyłam, by zajmować się architekturą - mówi Joanna Kasprzyk, absolwentka Zespołu Szkół w Sztumie - Doszłam jednak do wniosku, że moje zdolności manualne nie są wystarczające. Dlatego zdecydowałam się na inny kierunek, również oscylujący w kręgach technicznych.
Asia będzie uczyć się budownictwa na Politechnice Gdańskiej, potem myśli o wyjeździe z kraju.
- Nigdy bym się nie zdecydowała na budownictwo! - podziwia koleżankę Katarzyna Wojtczak. - W momencie, kiedy dowiedziałam się o swoich wynikach maturalnych, zrezygnowałam z ubiegania się o miejsce na uczelni. Obecnie jestem na stażu w sztumskiej Komendzie Powiatowej Policji. Po jego ukończeniu mam zamiar studiować, ale nie w Polsce. Najprawdopodobniej przeniosę się do Włoch. Już na stałe.
Karol Rozenberg i Radek Pryjomski są zdecydowani na dalszą naukę.
- Przed maturą chciałem po prostu studiować coś związanego z kierunkami ekonomicznymi. Składałem podania m.in. na Uniwersytet Warszawski i Akademię Ekonomiczną w Poznaniu, ale ostatecznie rozpocznę naukę w renomowanej Szkole Głównej Handlowej w Warszawie - opowiada Karol, jeden z niewielu, którzy upierają się, że pozostanie w Polsce.
- Miałem trochę mniej szczęścia - mówi Radek, który po studiach chciałby poszukać pracy za granicą. - Moim wymarzonym kierunkiem była europeistyka na Uniwersytecie Mikołaja Kopernika w Toruniu. Okazało się jednak, że uzyskałem zbyt mało punktów w postępowaniu rekrutacyjnym. Pozostała mi więc historia na tej samej uczelni.
Wszyscy podobnie wypowiadają się na temat swoich wyników maturalnych. Po pierwszej euforii, związanej ze zdaniem egzaminu, pojawiły się wątpliwości, które rosły w chwili porównania świadectw z innymi. Czy wystarczy punktów, by dostać się na upragniony kierunek?
Ale najtrudniej będą miały osoby z "amnestią maturalną".
- One mają mniejsze szanse w dostaniu się na uczelnie - mówi Radek.
Zdaniem Joasi, dla osób, które nie zdały matury, najlepszym wyjściem byłoby podejść do niej w następnej sesji.
- Jedno jest pewne - jeżeli amnestia się utrzyma, poziom matur spadnie. Uniwersytety przyjmować będą tylko najlepszych, inni często decydować się będą na wyjazd za granicę - prorokuje Karol. - Czy tego właśnie chcemy?
Strefa Biznesu: Zwolnienia grupowe w Polsce. Ekspert uspokaja
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?