Chirurdzy ze Sztumu nie pamiętają podobnego zdarzenia. Na stół operacyjny trafił 48-letni mężczyzna z raną kłutą serca. Mężczyzna próbował popełnić samobójstwo, wbijając sobie nóż w serce.
Był w bardzo ciężkim stanie. Nie nadawał się do transportu nawet drogą lotniczą. Potrzebna była natychmiastowa interwencja lekarzy. Chirurdzy, pod przewodnictwem doktora Mariusza Żółtowskiego, natychmiast przystąpili do operacji, której celem było zszycie rany w sercu.
- Ten człowiek miał ogromne szczęście - opowiada Mariusz Żółtowski, ordynator oddziału chirurgii szpitala w Sztumie. - Dosłownie minuty dzieliły go od śmierci. Miał blisko trzycentymetrową ranę w sercu. W pięćdziesięcioletniej historii oddziału chirurgii w Sztumie nie mieliśmy takiego przypadku. Chciałbym podkreślić, że szybka i fachowa pomoc ratowników z obsady karetki, pracowników izby przyjęć, radiologii, anestezjologów, pielęgniarek i lekarzy asystujących podczas operacji przyczyniła się do sukcesu zabiegu i uratowania mężczyzny. Radiolog rozpoznał tamponadę w sercu. Mogliśmy więc niezwłocznie przystąpić do operowania. Obecnie stan mężczyzny jest stabilny
Stop agresji drogowej. Film policji ze Starogardu Gdańskiego
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?