W trakcie Sztumskiej Nocy Świętojańskiej wystąpiła witana gorącymi oklaskami przez widzów - Sztumska Orkiestra Dęta. Zespół towarzyszy mieszkańcom Sztumu i Powiśla od wielu lat, lecz z powodu ograniczeń covidowych już długo nie występował publicznie. Pierwszy po długiej przerwie koncert był również szczególny z tego powodu, że od kilkunastu tygodni orkiestra pracuje pod kierunkiem Bogdana Maciąga.
- Przejąłem opiekę nad Sztumską Orkiestrą Dętą w połowie marca - opowiada Bogdan Maciąg, znakomity muzyk, pochodzący z Ryjewa. - W tej orkiestrze grał kiedyś mój syn. Kiedy zaproponowano mi objęcie batuty dyrygenta, miałem jeszcze inne zobowiązania zawodowe i ustaliłem z dyrektorem Sztumskiego Centrum Kultury, że popracuję z zespołem do momentu ewentualnego wyjazdu.
- Już na pierwszej próbie zauważyłem bardzo duże zaangażowanie muzyków - kontynuuje B. Maciąg. - Bardzo dobra była frekwencja na próbach, poszerzyliśmy skład. Szczególnie długo szukaliśmy tubisty, w końcu udało nam się go pozyskać. Akurat przed koncertem rozchorował się i musiałem zagrać na gitarze basowej. Kiedy tubista do nas dojdzie, będę mógł zająć się wyłącznie dyrygowaniem.
- Wysoko oceniam zaangażowanie członków orkiestry, dyscyplinę na próbach, duży zasób umiejętności. Zaprzepaszczenie tego byłoby grzechem. Obecnie jestem kapelmistrzem zespołu i zakładam długofalową pracę z nim. Już teraz mamy wielu młodych muzyków a jeszcze planujemy dołączenie kolejnych. Prawdziwym "motorem napędowym" zespołu jest Jacek Lubiński, doskonały organizator - mówi dyrygent.
Jaki repertuar będzie prezentować Sztumska Orkiestra Dęta? Na sztumskim koncercie można było posłuchać znanych przebojów Zbigniewa Wodeckiego, Krzysztofa Krawczyka czy Golec uOrkiestra, ale również kompozycji jazzu tradycyjnego.
- Pozostaniemy oczywiście przy tradycyjnym repertuarze marszowym, odpowiednim przy wielu okazjach. Myślimy o utworach rozrywkowych, swingowych, nawet klasycznych. Tak, by każdy z nas znalazł coś dla siebie. Wiele kwestii uzgadniam z orkiestrą. Pierwszy koncert oceniam bardzo dobrze, choć odbył się jakby "z marszu", bez wcześniejszej próby na estradzie. Już nie możemy doczekać się następnego - dodaje Bogdan Maciąg.
Dodajmy, że Sztumska Orkiestra Dęta zyskała gromkie brawa i nikt nie opuścił Plaży Miejskiej, mimo że w trakcie koncertu rozpadał się rzęsisty deszcz.
echodnia Drugi dzień na planie Ojca Mateusza
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?