MKTG NaM - pasek na kartach artykułów

Sztumski cud futbolowy

Jacek Skrobisz
Olimpia Sztum utrzymała się w IV lidze. Co prawda, podopieczni Sebastiana Cierlickiego przegrali drugie spotkanie barażowe 0:2, ale o końcowym rozstrzygnięciu decydowała dogrywka, w której gola na wagę pozostania w ...

Olimpia Sztum utrzymała się w IV lidze. Co prawda, podopieczni Sebastiana Cierlickiego przegrali drugie spotkanie barażowe 0:2, ale o końcowym rozstrzygnięciu decydowała dogrywka, w której gola na wagę pozostania w lidze zdobył Sławomir Korda.

Drugie spotkanie barażowe Olimpii miało niezwykle dramatyczny przebieg.
Gospodarze przystąpili do meczu rozluźnieni po zwycięstwie w pierwszym wyjazdowym pojedynku (2:0), a rewanż miał być - ich zdaniem - tylko przysłowiowym postawieniem kropki nad „i”.

Olimpijczycy musieli zweryfikować swoje plany na początku drugiej połowy, gdy w krótkim odstępie czasu stracili dwa gole. Najpierw po rzucie rożnym, a później po dośrodkowaniu z rzutu wolnego.

- Typowe gapiostwo, brak odpowiedzialności - mówi Sebastian Cierlicki, trener Olimpii. - Rywale nie zostali pokryci przez naszych zawodników. W pierwszej połowie mieliśmy dwie stuprocentowe okazje. Jednej nie wykorzystał Marcin Chmielewski, a w drugiej sytuacji Daniel Podbereźny trafił w słupek.
Gdy Radunia zniwelowała straty z pierwszego meczu, nad stadionem miejskim w Sztumie zdarzył się cud.

- Burza uratowała nam IV ligę - mówią kibice.
Sędzia przerwał spotkanie na godzinę

- Już przed straceniem goli warunki do grania były złe - mówi Cierlicki. - Było ciemno, zerwał się wiatr. Przez godzinę siedzieliśmy w szatni i czekaliśmy na wznowienie spotkania.

O tym, że mecz będzie kontynuowany, nie poinformowano kibiców, których część opuściła stadion.
Jest czego żałować, bo po wznowieniu spotkania olimpijczycy prezentowali się lepiej, jednak nie udało im się zdobyć gola w regulaminowym czasie. O przyszłości klubu miała decydować dogrywka. Na siedem minut przed jej zakończeniem dośrodkowanie z rzutu wolnego wykonał grający szkoleniowiec Olimpii - Cierlicki. Do piłki wrzuconej w pole karne wyskoczył Sławomir Korda. Jego uderzenie głową zostało zablokowane, ale poprawił nogą i uratował swoją drużynę przed degradacją.

Spotkanie, które zaczęło się o godz. 18, skończyło się przed godz. 22.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Grosicki kończy karierę, Polacy przed Francją czyli STUDIO EURO odc.5

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na sztum.naszemiasto.pl Nasze Miasto