Tropy Sztumskie, gm. Stary Targ.

- Przyjedźcie rankiem i zobaczcie, w jakich warunkach dzieci idą na przystanek autobusowy w Tropach Sztumskich - zaalarmowała nas czytelniczka. - Odprowadzam codziennie dzieci, bo trzeba iść jezdnią. Pobocze tworzy jakby skarpę, z której dzieci mogą spaść do rowu. A kierowcy... Szkoda gadać!
Wybraliśmy się na miejsce i kilka minut po godzinie 7. rano obserwowaliśmy okolice przystanku w samym środku Trop Sztumskich. Słowa naszej czytelniczki w pełni się potwierdzają. Przez Tropy wiedzie droga wojewódzka z Malborka do Dzierzgonia. Ruch na niej duży, jedzie mnóstwo wielkich ciężarówek. Kilka miesięcy temu jedna z nich nie zmieściła się w zakręcie i rozbiła przybudówkę domu mieszkalnego. Droga w Tropach ma dwa zakręty - jeżeli kierowca zanadto rozpędzi się przed miejscowością, biada temu, kto akurat znajdzie się przed pojazdem.
- Zimą kierowcy potrafili krzyczeć na nas, że nie schodzimy im z jezdni, ale gdzie mamy pójść, skoro pobocze jest bardzo wąskie? - opowiada mama Patryka i Błażeja. - Bardzo wielu rodziców odprowadza tu dzieci, albo przywozi samochodami. Potem przyjeżdżają i przychodzą odebrać z autobusu powrotnego.Boją się, że coś im się stanie. W całej wsi nie ma ani jednego oznakowanego przejścia przez jezdnię, ani znaku ostrzegawczego, że na drodze mogą być dzieci. Wiele razy apelowaliśmy do władz gminy, bez skutku.
Wystarczy jedna wizyta w Tropach, by przekonać się, że tam jest naprawdę niebezpiecznie. Tego ranka było ślisko i mokro. Tymczasem wielkie ciężarówki gnały szybko.
- Od samego początku kadencji zwracaliśmy się do Zarządu Dróg Wojewódzkich, żeby w Tropach Sztumskich wykonano chodnik. Otrzymaliśmy odpowiedź, że nie będą robić "po kawałku", lecz jeśli już, to wyremontują drogę gruntownie, z odwodnieniem, chodnikami, oświetleniem i nową nawierzchnią - wyjaśnia wójt Starego Targu Wiesław Kaźmierski. - Jako gmina nie jesteśmy w stanie partycypować w kosztach remontu, ale na nasz koszt wykonaliśmy dokumentację. Jest gotowa! Prace będą kosztować 3 miliony złotych. Teraz od zarządcy drogi zależy, kiedy znajdzie pieniądze na remont.
W przyszłym roku takich prac nie będzie. Może da się przynajmniej wymalować przejście dla pieszych i ustawić znaki ostrzegawcze?