Sztum i cały powiat wypatrują inwestorów niczym kania dżdżu, ponieważ liczba zarejestrowanych w Powiatowym Urzędzie Pracy ludzi bez zatrudnienia przekracza trzy tysiące. Tymczasem sztumska podstrefa PSSE jakoś nie ma szczęścia do przedsiębiorców, choć czeka na nich ponad 12 hektarów terenu, z doprowadzonymi mediami oraz dogodnie położonego przy drodze krajowej nr 55.
Burmistrz Sztumu Leszek Tabor tonuje entuzjastyczne nastroje, które pojawiły się po ujawnieniu informacji o nowych inwestorach (w ślad za pierwszym pojawił się bowiem drugi, także z branży spożywczej).
- Gościło u nas mnóstwo przedstawicieli dużych firm poszukujących terenów do inwestowania. Na razie bez powodzenia, dlatego pewien będę dopiero, gdy podpisany zostanie akt notarialny nabycia gruntu. Do tego czasu nie chcę też ujawniać nazw przedsiębiorstw - zastrzega burmistrz. - Palarnia kawy potrzebuje jednego hektara, dużo więc jeszcze pozostanie.
Sztum stara się jak może ułatwić inwestorom załatwianie formalności, lecz nie wszystko da się przewidzieć. Porozumienie z PSSE przewiduje, że większość spraw można załatwić w biurach strefy, lecz na przykład palarnia kawy potrzebuje dostaw gazu do celów technologicznych. Podstrefa sztumska ma dostęp do wody i energii elektrycznej, gaz trzeba doprowadzić.
Atrakcyjność Sztumu i tutejszej podstrefy mocno poprawi dopiero wybudowanie mostu na Wiśle w Kwidzynie lub drugiej nitki mostu na Nogacie w Malborku. Inwestorzy podkreślają bowiem powszechnie, że miasto nie ma dogodnego skomunikowania transportowego, jedynie drogę krajową Malbork - Grudziądz.
Strefa Biznesu: Uwaga na chińskie platformy zakupowe
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?