Wojciech Tyszyński mistrzem świata! Zawodnik sekcji kajakowej Victorii Sztum zdobył ten tytuł podczas 34 Mistrzostw Świata w kajakarstwie rozgrywanych w Zagrzebiu. Tym samym został pierwszym mieszkańcem miasta, który sięgnął po taki tytuł.
- Ten sukces bardzo mnie ucieszył - mówi Wojciech Tyszyński. - Uważam, że jest to bardzo dobry początek mojej dalszej kariery. Myślę, że będzie jeszcze lepiej. Cieszę się, że zapisałem się w historii.
Złoto zdobyte przez polską załogę C-4, w składzie której znalazł się 21-letni sportowiec, było jedynym medalem z najdroższego kruszcu zdobytym przez Polskę w tych zawodach. Nasza reprezentacja przywiozła z Chorwacji jeszcze dziewięć krążków - pięć srebrnych i cztery brązowe.
- Faworytem naszego biegu była reprezentacja Niemiec - opowiada medalista. - Ostatecznie oni skończyli bieg na trzecim miejscu. Walka o pierwsze miejsce wygraliśmy z Rumunami. Nasze założenie taktyczne polegało na spokojnym rozpoczęciu wyścigu. Zostaliśmy trochę z tyłu, żeby zachować siły na końcowe metry.
- Oglądałem ten bieg w telewizji - dodaje Stanisław Kuczyński, klubowy trener Tyszyńskiego. - Załoga znakomicie zrealizowała założenia taktyczne. Po pierwszych 500 metrach zajmowali przedostatnie miejsce. Podczas drugiej połowy dystansu zaczęli przyspieszać i wyprzedzać przeciwników. Wyglądało to jakby pociąg ekspresowy mijał wolne samochody. Jestem niesamowicie szczęśliwy z sukcesu Wojtka.
Zawodnik Victorii Sztum pojechał na zawody dzięki świetnej postawie na mistrzostwach Europy młodzieży i juniorów dla lat 23 w bułgarskim Plovdiv, a później w Poznaniu w seniorskiej rywalizacji starego kontynentu. W obu przypadkach zdobywał z kolegami srebrne medale. W Plovdiv startował na łódce C-2, w Poznaniu na C-4.
- Ostatnie świetne wyniki Wojtka są dowodem na to, że pomoc od sponsorów, czy stypendium od Urzędu Miasta i Gminy Sztum nie jest marnotrawiona - mówi Stanisław Kuczyński. - Mam nadzieję, że teraz miasto bardziej zadba o naszą przystań, aby kolejni nasi wychowankowie mogli trenować w przyzwoitych warunkach.
Teraz kanadyjkarza czekają kolejne zawody. W ten weekend odbędą się mistrzostwa Polski w Poznaniu. Sztumianin wystartuje indywidualnie na dystansach 200, 500 i 1000 metrów oraz w ?dwójce? na 500 i 1000 metrów razem z Krystianem Połomskim.
- W każdych zawodach daję z siebie wszystko - mówi Wojciech Tyszyński. - Niezależnie czy to mistrzostwa Polski, czy świata. Każą płynąć to płynę. Może w połowie października pojadę do Perth w Australii, gdzie powalczę o kolejny medal podczas mistrzostw świata w maratonie.
Wojciech Łobodziński, trener Arki Gdynia: Karny był ewidentny
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?