Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Zamek w Sztumie. Nadal nie ma kupca zabytkowej twierdzy

Piotr Piesik
Zamek w Sztumie czeka na kupca
Zamek w Sztumie czeka na kupca Piotr Szymański
Nie ma w Sztumie przeciwników sprzedaży krzyżackiego zamku. Kłopot w tym, że nie pojawili się dotąd również zainteresowani warownią kupcy.

Dokładnie 17 października 2008 roku po raz pierwszy napisaliśmy, że przesądzona została sprzedaż krzyżackiego zamku w Sztumie. Cena wywoławcza na zamkowe wzgórze (grunty w użytkowanie wieczyste, budynki na sprzedaż) wynosiła 7,4 miliona złotych i od tamtego czasu się nie zmieniła.

Niestety, niezmienna jest jeszcze jedna kwestia - brak chętnych za zamek.

- Nie chcemy sprzedać zamku za wszelką cenę, lecz rozsądnemu i kompetentnemu inwestorowi, który będzie dla nas partnerem - mówił wówczas dla redakcji burmistrz Leszek Tabor. - Dlatego też przygotowując ofertę przetargową zawarliśmy w niej takie zapisy, które gwarantują nam niejako kontrolę nad przebiegiem inwestycji. Chodzi bowiem o to, że w razie niedotrzymania warunków umowy kupna-sprzedaży przez inwestora mamy prawo odstąpienia od umowy i zamek wróci do miasta.

Nie sposób nie zgodzić się z tymi słowami burmistrza, to zresztą standardowy sposób zabezpieczania się przed niesolidnym kontrahentem. Dlaczego więc zamek mimo trzykrotnych prób sprzedaży wciąż pozostaje w rękach gminy? Burmistrz Tabor wskazuje na kryzys na rynku nieruchomości, który zaczął się akurat wtedy, gdy gmina postanowiła wystawić dawną letnią rezydencję wielkich mistrzów krzyżackich na sprzedaż.

Przeczytaj także: Pomorze: Każdy krzyżacki zamek ma duszę

Na pewno wiele w tym racji. Niełatwo dziś o inwestora, gotowego wyłożyć kilka milionów złotych. Wprawdzie od ceny wywoławczej przetarg przewidywał możliwość sporej bonifikaty (nawet do 50 procent), lecz inwestor ograniczony był warunkami, co też wolno mu w zamku zrobić.

Pragnieniem gminy jest założenie w zamku nowoczesnego centrum hotelowo - konferencyjnego. Nie ma co taić, że takie centrum "napędzałoby" kolejne inwestycje, przyciągało biznesmenów. Ale czy realne jest powstanie takiego centrum w niewielkim mieście, na dodatek nienajlepiej skomunikowanym z resztą kraju?

Samorząd Sztumu nie rezygnuje z kolejnej próby znalezienia partnera do zagospodarowania zamku. To rozsądne posunięcie, bo przecież za kilka tygodni zamek opustoszeje, kiedy Sztumskie Centrum Kultury zostanie przeniesione do wyremontowanej, macierzystej siedziby przy ul. Reja. Nie brakowało głosów, że zamek jest dobrym miejscem dla kultury. Owszem, lecz i pod tym kątem wymagałby większej adaptacji.

W zamku pozostanie Bractwo Rycerskie, kilka firm oraz instytucji. Resztę pomieszczeń trzeba będzie w minimalnym choć stopniu ogrzewać, dozorować, konserwować. To wszystko będzie kosztowało.

Przeczytaj także: Sztum chce sprzedać zamek i daje 3,5 mln złotych upustu

Gmina ogłosiła więc, że posiada w swoich zasobach nieruchomości wzgórze zamkowe z zabudowaniami - zaprasza do rozmów każdego, kto byłby zainteresowany sensownym ich zagospodarowaniem, aczkolwiek w niezmiennych uwarunkowaniach. To znaczy, że nadal mówi się o centrum hotelowo - konferencyjnym, usługach wypoczynkowych, turystycznych, kulturalnych.

Termin składania ofert w magistracie upływa 31 lipca. Nietrudno dostrzec, że taki sposób znalezienia inwestora pozwala ominąć - przynajmniej na początku - kwestię ceny wywoławczej, zresztą rozmowy nt. zamku można podejmować na nieco luźniejszych zasadach. Nadal jednak potencjalny inwestor musi dysponować sporymi funduszami, zamek wymaga bowiem wielkich nakładów.

emisja bez ograniczeń wiekowychnarkotyki
Wideo

Strefa Biznesu: Czterodniowy tydzień pracy w tej kadencji Sejmu

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na sztum.naszemiasto.pl Nasze Miasto