Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Gm. Stary Targ. Wizja wielkiej chlewni w Waplewie Wielkim przeraża mieszkańców. "Tu się nie da żyć"

Radosław Konczyński
Archiwum "DB"
Mieszkańcy Waplewa Wielkiego sprzeciwiają się budowie wielkiej chlewni i biogazowni w swojej miejscowości. Obawami dzielili się z władzami gminy podczas konsultacji społecznych.

Gdy waplewianie dowiedzieli się o planach budowy w ich wsi chlewni na ok. 40 tys. świń, padł na nich blady strach. - My jesteśmy przeciwni, bo już jedną chlewnię mamy na obrzeżach. Ta ma być z drugiej strony, a wieś pośrodku między nimi. Jakie by tam nie były najnowsze technologie, to my i tak to odczujemy. Bo jak zawieje z jednej strony, to będziemy czuć z jednej chlewni, a jak z drugiej, to z drugiej - mówi Kazimierz Trussner, sołtys sołectwa Ramoty, w którego skład wchodzi Waplewo Wlk.

We wniosku o wydanie decyzji o uwarunkowaniach środowiskowych, który inwestor złożył w Urzędzie Gminy Stary Targ, jest mowa o centrum badawczo-rozwojowym hodowli trzody chlewnej.

- Inwestorem jest firma spod Bydgoszczy, która wyposaża chlewnie w urządzenia techniczne, ale działalność ma polegać na hodowli różnych ras trzody chlewnej. Naukowa działalność polegałaby na praktykach studenckich - mówi Wiesław Kaźmierski, wójt Starego Targu.

Wójt podczas dwóch spotkań konsultacyjnych zapoznał się ze zdaniem mieszkańców. Wcześniej swoją opinię przedstawiła w tej sprawie Regionalna Dyrekcja Ochrony Środowiska w Gdańsku, do której włodarz wystąpił z pismem o ocenę sytuacji. W postanowieniu tej instytucji można znaleźć szczegóły na temat planowanej inwestycji.

W skład centrum badawczo-rozwojowego hodowli trzody chlewnej wchodziłyby budynki inwentarskie wraz z niezbędną infrastrukturą techniczną i biogazownia - wszystko to na terenie o powierzchni bliskiej 10 hektarom (obecnie pola uprawne). W części hodowlanej ma znajdować się 12 budynków inwentarskich dla 6424 macior, 13 632 prosiąt, 21 544 warchlaków i 32 knurów.
Firma zakłada, że w gospodarstwie powstawać będzie 73 153 metrów sześciennych gnojowicy rocznie. Będzie ona magazynowana w kanałach gnojowicowych i zbiorniku buforowym o łącznej pojemności ok. 19 000 m sześc., pozwalającej na magazynowanie jej przez 95 dni.
„Do utylizacji gnojowicy służyć będzie biogazownia o mocy do 500 kW, która zintegrowana będzie z obiektami hodowlanymi” - czytamy w piśmie RDOŚ do Urzędu Gminy Stary Targ.

Do biogazowni gnojowica będzie transportowana z obiektów inwentarskich podziemnym rurociągiem. W planach jest wytworzenie w instalacjach zamkniętych 700 000 m sześc. biogazu na rok.

Oprócz tego na terenie gospodarstwa miałyby się znaleźć 23 silosy o łącznej pojemności 324,6 tony do magazynowania paszy dla trzody. Szacuje się też, że natężenie ruchu będzie wynosiło 10 samochodów ciężarowych i 12 samochodów osobowych na dobę.

RDOŚ w swoim opracowaniu pisze m.in., że z przeprowadzonej oceny oddziaływania w zakresie analizy stanu zanieczyszczenia powietrza oraz hałasu „wynika, że planowane przedsięwzięcie nie narusza standardów jakości powietrza poza terenem, do którego użytkownik posiada tytuł prawny, a także nie wpłynie na stan klimatu akustycznego środowiska.”

Do mieszkańców takie argumenty nie trafiają i już na samą myśl o chlewni, gnojowicy i biogazowni, wbrew takim zapewnieniom inwestora, chwytają się za nosy.

- My już odczuwamy obecność jednej chlewni, a teraz miałby powstać taki kolos. I jeszcze jedna rzecz, w pobliżu tej inwestycji, ok. 150 metrów, ma przecież powstać teren rekreacyjny dla mieszkańców - mówi Kazimierz Trussner. - Plany budowy pojawiły się w 2016 roku, ale my dopiero teraz się o tym dowiedzieliśmy po ogłoszeniu, że można zapoznać się z dokumentacją w gminie. Pan wójt może wziąć pod uwagę nasze opinie lub nie, ale my, mieszkańcy, jesteśmy przeciwni, bo jeśli ta inwestycja powstanie, to tutaj się nie da żyć.

Sołtys dodaje, że we wsi znajduje się Muzeum Tradycji Szlacheckiej, odwiedzane przez turystów. Brzydki zapach, którego m.in. boją się mieszkańcy, może nie być zbyt ciekawym wspomnieniem...

Wójt wyjaśnił nam, że na razie do czasu wydania decyzji nie powinien zajmować stanowiska.
- Na tym etapie muszę być bezstronny - mówił nam przed drugim spotkaniem konsultacyjnym Wiesław Kaźmierski.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Plantatorzy ostrzegają - owoce w tym roku będą droższe

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na sztum.naszemiasto.pl Nasze Miasto