18+

Treść tylko dla pełnoletnich

Kolejna strona może zawierać treści nieodpowiednie dla osób niepełnoletnich. Jeśli chcesz do niej dotrzeć, wybierz niżej odpowiedni przycisk!

Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Powiat sztumski ma dobre notowania - wywiad z Leszkiem Sarnowskim

PP
Piotr Szymański
Publikujemy tekst wywiadu z Leszkiem Sarnowskim, radnym Sejmiku Samorządowego, mieszkańcem Sztumu. Wywiad został wcześniej zamieszczony na łamach dodatku "Dziennika Bałtyckiego" - "Powiśle Sztum i Dzierzgoń".

Nie mamy parlamentarzystów z powiatu sztumskiego. Odpowiednik parlamentu na szczeblu województwa to sejmik, jest pan więc "zasiadającym najwyżej" reprezentantem naszego powiatu. Jak ocenia pan upływający rok z punktu widzenia radnego sejmiku i sztumianina? Co udało się przeforsować i uzyskać dla naszego powiatu?

Myślę, że z punktu widzenia mojego "sejmikowania" nie był to najgorszy rok. Mimo mojego debiutu w roli radnego udało się kilka konkretnych spraw dla naszego powiatu przeforsować. W maju udało się uzyskać wsparcie w wysokości 1,9 miliona złotych na odbudowę murów obronnych przy ulicy Osińskiego, rewitalizację sąsiadującej dawnej fosy oraz odbudowę zrujnowanego muru cmentarnego przy kościele Świętej Anny.
Bardzo cieszy także fakt przeznaczenia przez sejmik ponad 4 milionów złotych na odrestaurowanie pałacu Sierakowskich w Waplewie. Całość inwestycji kosztować ma ponad 6 milionów. Pałac z zabudowaniami ma zostać odrestaurowany do 2015 roku. Wsparcie marszałka pomogło również w pozyskaniu kwoty 100 tysięcy złotych na zakup cyfrowego sprzętu dla kina Powiśle z Państwowego Instytutu Sztuki Filmowej. To niestety za mało, bo całość inwestycji kosztować będzie około 350 tysięcy. Myślę, że warto zaryzykować, by brakujące środki znaleźć w przyszłorocznym budżecie gminy, bo taka inwestycja zwróci się w ciągu dwóch - trzech lat. Obecne kino w wersji analogowej cieszy się olbrzymią popularnością i zaczęło na siebie zarabiać. Średnio na seans przychodzi ponad 200 osób. To wyśmienicie i oznacza powrót do kinowych tradycji Sztumu, łącznie ze słynnym niegdyś DKF-em.
Udało mi się także skutecznie wesprzeć działania Regionalnego Towarzystwa Inwestycyjnego z Dzierzgonia na adaptację byłego domu dziecka na cele Nadwiślańskiego Centrum Biznesu, które ma być czymś w rodzaju inkubatora przedsiębiorczości czyli pomagać osobom startującym w biznesie. Koszt dofinansowania z regionalnego Programu Operacyjnego to kwota ponad dwóch milionów złotych. Mimo pewnych trudności na początku, projekt ostatecznie uzyskał wsparcie Urzędu Marszałkowskiego. W tej chwili pilotuję kilka projektów ze Sztumu, Kwidzyna, Nowego Dworu Gdańskiego, Mikołajek Pomorskich. Mam nadzieję, zakładając, że projekty są dobrze skonstruowane, że i w tych przypadkach uda się zyskać akceptację zarządu województwa. Z poważniejszych spraw o które trzeba będzie powalczyć to rozbudowa stadionu i targowiska miejskiego w Sztumie. W pierwszym przypadku liczę na jakieś środki z ministerstwa sportu, choć niekoniecznie w 2013 roku, chyba że …

Co się niestety nie udało i dlaczego? Czy jest szansa pomyślnego sfinalizowania tych spraw, np. w roku przyszłym?
No cóż, największy problem tradycyjnie stanowią drogi. Po wizycie marszałka w ubiegłym roku w Sztumie miejscowe władze wywiązały się ze swych zobowiązań i zaangażowały swoje środki na przygotowanie dokumentacji na modernizację drogi ze Sztumu do Białej Góry, przy wsparciu RPO. Przebudowa tej drogi (nr 603) planowana jest do realizacji w nowym okresie programowania w latach 2014-2020, a jej szacunkowy koszt to kwota 30 milionów złotych. Mam jednak obietnicę wicemarszałka Ryszarda Świlskiego, że będzie intensywnie pracował nad tym, by środki na naszą drogę znalazły się wcześniej. Niestety potrzeb w województwie jest dużo. Z audytu zarządu dróg wynika, że 52 procent dróg wojewódzkich jest w złym stanie. W programie na 2013 znalazła się jednak inwestycja w Mikołajkach Pomorskich czyli przebudowa skrzyżowania drogi 522 z ulicą Kościuszki o wartości 7 milionów złotych, a także przebudowa drogi 521 z Prabut do Kwidzyna. Na nowy okres programowania planowana jest także przebudowa drogi z Kwidzyna do Prabut wartości prawie 60 milionów złotych. W ramach odnowy istniejących dróg planowany jest także remont 4 kilometrów drogi Poliksy-Dzierzgoń w gminie Stary Targ (prawie półtora miliona złotych). Tak więc w kontekście potrzeb powiatu sztumskiego i kwidzyńskiego jest jednak jakieś światełko w tunelu…

Jak ocenia pan współpracę z samorządami lokalnymi w powiecie sztumskim?
Samorządy naszego powiatu potrafią pisać projekty i w tym względzie jest łatwiej im pomagać, bo gdyby wnioski odpadały ze względów formalnych czy merytorycznych nic nie dało by się zrobić. Jestem w bardzo dobrym kontakcie z władzami samorządowymi nie tylko naszego powiatu (to też wcześniejsze nasze doświadczenie z czasów kiedy byłem reporterem TVP Gdańsk), a świadczą o tym realizacje o których wspomniałem wcześniej.

Jak jesteśmy postrzegani przez marszałka Struka?
Marszałek był pod wrażeniem tego co udało się zrobić w Sztumie - rewitalizacja centrum, kino, przystań w Białej Górze. Podobnie było w Dzierzgoniu kiedy uczestniczyliśmy ostatnio w otwarciu hali sportowej i w oględzinach byłego domu dziecka, w którym ma powstać wspomniany wcześniej przeze mnie inkubator przedsiębiorczości. Myślę, że nasz powiat ma dobre notowania nie tylko u marszałka, ale w całym zarządzie województwa. I myślę, ze to efekt naszych wspólnych działań, bo w nich nie ma miejsca na polityczne spory i jałowe debaty. Ważne jest osiągnięcie wspólnego celu dla konkretnej gminy czy powiatu czyli dla mieszkańców.

Czy podejmuje pan wspólne działania z innymi radnymi sejmiku, z myślą o całym Powiślu?
Na razie takich działań spektakularnych nie było, poza naszym nieustannym wołaniem o większe środki na Żuławy i Powiśle - na drogi, ratowanie zabytków, etc. I tu działamy wspólnie. Na pewno staramy się interweniować, niezależnie od politycznych opcji, kiedy pojawia się zagrożenie, że nasz region jest sekowany czy mniej doceniany w budżecie województwa. Ale muszę powiedzieć, że na razie nie jest z tym najgorzej.

10 numer "Prowincji" czyli pewien jubileusz pisma. Jak ocenia pan jego pozycję na rynku wydawniczym?
No tak. Dziesięć numerów to może mało, ale jakiś jubileusz jest. Niewielu wierzyło, że to się uda i że tak długo wytrzymamy, numer, dwa, no może trzy i zapał, a także pieniądze się skończą. Stało się inaczej i to jest moim zdaniem ewenement. Z naszej statystyki wynika, że 10 numerów to ponad dwa tysiące stron czyli ponad dwieście na każdy numer. Nakład każdego z numeru to 500 egzemplarzy. Pisało do nas ok. 150 autorów. Najwięcej autorów jest ze Sztumu, Malborka, Elbląga, Gdańska, Kwidzyna, Nowego Dworu Gdańskiego, ale też z Warszawy, Torunia, Krakowa, Olsztyna, a nawet z Niemiec, Anglii i Holandii.
Korzystając z okazji życzę naszym Czytelnikom i wszystkim mieszkańcom dobrego i wyjątkowego roku 2013.

od 16 lat
Wideo

Policyjne drony na Podkarpaciu w akcji

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na sztum.naszemiasto.pl Nasze Miasto