Późnym wieczorem do stanowiska kierowania Komendy Powiatowej Państwowej Straży Pożarnej wpłynęło zgłoszenie o tym, że mężczyzna oddalił się z miejsca budowy pomostu na jeziorze i rodzina straciła z nim kontakt. Rodzina obawiając się o życie 60-letniego mężczyzny wezwała na pomoc strażaków.
- Z informacji zebranych od policji i syna poszukiwanego mężczyzny wynikało, że poszukiwany przez nas mężczyzna wyjechał z domu ok.godz.13, by budować pomost na jeziorze - mówi mł. bryg. Piotr Mechliński, zastępca komendanta powiatowego Państwowej Straży Pożarnej w Sztumie. - Syn dotarł do samochodu poszukiwanego. Stał zamknięty w odległości ok.500m od miejsca budowy pomostu.
Strażacy zebrali wywiad o zaginionym - to mężczyzna w wieku 60. lat, nie choruje przewlekle, nie przyjmuje na stałe żadnych leków, posiadał przy sobie telefon.
Zabezpieczono miejsca zdarzenia. Ratownicy z deską lodową, ubrani w kombinezony do pracy w wodzie przygotowani byli do wejścia na taflę lodową jeziora. Po dokładnym sprawdzeniu miejsca noszącego ślady budowy pomostu syn zaginonego potwierdził odnalezienie narzędzi ojca.Strażacy nawoływali zaginionego 60-latka. Bez rezultatu.
- Poleciliśmy synowi zaginionego, by co jakiś czas wykonywał połączenia na telefon ojca - mówi mł. bryg. P. Mechliński. - Ostatni kontakt z poszukiwanym był ok.godz.15. Poszukiwany dzwonił do swojej rodziny. Później kontakt się urywa.
Późnym wieczorem, po wykonaniu kilku połączeń telefonicznych udało się nawiązać kontakt z osobą poszukiwaną i ustalić gdzie przebywa.Mężczyzna prawdopodobnie spożywał alkohol i zasnął tracąc tym samym kontakt z rodziną.
Mężczyzna wrócił z synem do domu.
echodnia.eu Świętokrzyskie tulipany
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?