Ten nieco hokejowy rezultat padł w meczu Powiśla II Dzierzgoń z Pogonią Prabuty. Na boisku w Prabutach początkowo dominowali goście, którzy strzelali bramki w 20 (Łukasz Kasprzak), 35 (Komorowski) i 45 (Osowski) minucie. Kiedy w 55 min. Przemysław Lisiewicz podwyższył wynik na 4:0, chyba nikt nie przewidywał, że Powiśle może to spotkanie zremisować.
– Ba, cieszę się, że nie przegraliśmy – przyznaje Sławomir Erber, trener Powiśla II. – Już od 60. minuty widziałem, że będzie źle, po prostu moim piłkarzom "odcięło prąd". A i tak obie drużyny miały jeszcze sytuacje bramkowe.
Powiśle jest beniaminkiem V ligi, skład jest nieliczny, przed sezonem nie udało się zrealizować wszystkich zaplanowanych treningów. Jak widać, możliwości zawodników są duże, lecz kiedy brakuje kondycji, najlepsza technika nie pomoże. Dodać warto, że na mecz do Prabut Powiśle pojechało w dwunastu graczy, nawet bez rezerwowego bramkarza.
W kolejnym spotkaniu V ligi Powiśle podejmuje Orła Subkowy.
Pomeczowe wypowiedzi po meczu Włókniarz - Sparta
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?