Sztum. Nie ma nakazu od kominiarza!

Otrzymaliśmy informację, że w ostatnich dniach do kilku domów w Sztumie i Sztumskiej Wsi zapukali ludzie, proponujący lokatorom zainstalowanie czujników obecności tlenku węgla w powietrzu. Oświadczyli, że istnieje nakaz, wydany przez Zakład Kominiarski w Sztumie, instalowania takich czujników, aby uniknąć śmiertelnego zatrucia czadem. Oferowali zakup czujników łącznie z montażem za cenę około 200 złotych.

Tymczasem jedyny w Sztumie zakład kominiarski żadnego takiego nakazu nie wydawał! Nie ma zresztą takiego prawa. Owszem, posiadanie czujnika obecności czadu w powietrzu jest jak najbardziej wskazane, dla własnego bezpieczeństwa, jednak nie wolno powoływać się na rzekome polecenia kogokolwiek. Nie ma bowiem żadnego przepisu, który nakazywałby takie działanie.

Pozostaje też kwestia ceny czujnika. Podobne urządzenia znajdują się w powszechnej sprzedaży, zarówno detalicznej, jak też internetowej. Czujniki czadu znaleźliśmy w internecie w cenie 59 złotych. Oczywiście nie sugerujemy, że osoby oferujące montaż czujnika zamierzają nieuczciwie zarabiać na klientach. Jednak pewien niepokój budzi wspomniane powoływanie się na kominiarski nakaz. Nie wiadomo też, czy na czujniki byłaby gwarancja

Przypomina to bowiem nieuczciwe praktyki "handlowców", którzy oferują ludziom rzekomo bardzo tanie drzwi, urządzenia do masażu, filtry do wody, kuchenki gazowe, piecyki łazienkowe i różne inne przedmioty. Dopiero po fakcie okazuje się, że zakup wcale nie był okazyjny, bo w sklepach można było ten sam sprzęt znaleźć taniej. A co do nakazów – kiedy w ubiegłym roku w Zielonej Górze z powodu wzrostu ciśnienia gazu w sieci wybuchały kuchenki gazowe, potem w wielu miejscach kraju pojawili się ludzie, oferujący nowe kuchenki, powołujący się na przepisy o konieczności montażu "bezpiecznych" kuchenek. Dlatego warto zawsze zachować ostrożność!