Przeprowadzili oni, w sali operacyjnej szpitala powiatowego, bardzo skomplikowany zabieg zamknięcia rozległej rany kłutej serca. Chirurdzy operowali pacjenta, który trafił do placówki po bójce. Mężczyzna stracił dużo krwi. Był w stanie bardzo ciężkim. Nie można go było przetransportować, nawet śmigłowcem. Potrzebna była natychmiastowa interwencja chirurgiczna. Operację wykonał zespół, którym kierował doktor Mariusz Żółtowski.
- Ten człowiek miał ogromne szczęście - mówi Mariusz Żółtowski, ordynator oddziału chirurgii szpitala w Sztumie. - Dosłownie minuty dzieliły go od śmierci. Miał blisko trzycentymetrową ranę w sercu. W 50-letniej historii oddziału chirurgii w Sztumie nie mieliśmy takiego przypadku. Chciałbym podkreślić, że szybka i fachowa pomoc ratowników z obsady karetki, pracowników izby przyjęć, radiologii, anestezjologów, pielęgniarek i lekarzy asystujących podczas operacji przyczyniła się do sukcesu zabiegu i uratowania mężczyźnie życia. Radiolog rozpoznał tamponadę w sercu. Mogliśmy więc niezwłocznie przystąpić do operowania. Podaliśmy krew, płyny krwiozastępcze i leki podnoszące ciśnienie. Po zabiegu operowany trafił na Oddział Intensywnej Opieki Medycznej.
Sztumscy lekarze opisali przypadek i zaprezentowali go podczas sympozjum chirurgów, które odbyło się w Gdańsku.
Policyjne drony na Podkarpaciu w akcji
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
