Na kilkunastu ulicach całkowicie zmieniono zasady ruchu – wyłączono je tylko dla pieszych, wprowadzono rozmaite ograniczenia. Jednak większość kierowców jeździ "na pamięć", co może skończyć się dotkliwymi konsekwencjami w postaci mandatów karnych.
Przykładów przytoczyć można mnóstwo. Na drodze wiodącej na zamek sztumski pojawił się znak zakazu B-1, oznaczający zakaz ruchu w obu kierunkach. Po znakiem znajduje się tabliczka "Nie dotyczy rowerów". Czyli na zamek wolno wjechać wyłącznie rowerem. Na ten znak nie zwraca nikt uwagi, stale jeżdżą tam samochody. Taki jednoznaczny zakaz w przypadku zamku jest akurat przesadą – swoje siedziby ma tam kilka firm, trzeba też dowozić zaopatrzenie do lokalu gastronomicznego. Dlatego wypadałoby uzupełnić, że znak ten nie dotyczy rowerów i pojazdów miejscowych firm. Ale póki co, znak stoi taki, jaki jest. Zaś zakaz jest notorycznie łamany.
To samo dotyczy ul. Galla Anonima, prowadzącej od zamku w kierunku Placu Wolności. Stoi taki sam znak zakazu, za wyjątkiem rowerów. Tymczasem wystarczyło 5 minut, abyśmy naliczyli sześć samochodów (!) – dostawczych i osobowych, które wjechały w tę ulicę, zaś ich kierowcy nawet nie zerknęli na znak.
Radzimy baczniej spoglądać na zmienione oznakowanie, aby nie narazić się na przykrości w postaci mandatu i punktów karnych.
Precz z Zielonym Ładem! - protest rolników w Warszawie
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?