Cała sprawa zaczęła się 17 września 2009 roku w Starym Dzierzgoniu. Wójt został zatrzymany przez policję, prowadząc audi. Ponieważ zdaniem policjantów dało się wyczuć woń alkoholu, funkcjonariusze chcieli poddać kierowcę badaniu alkotestem. Mężczyzna odmówił, odbyła się więc typowa w takich przypadkach procedura pobrania krwi do analizy. Wynik brzmiał - 0,6 promila alkoholu we krwi. Policja zatrzymała prawo jazdy i zawiadomiła prokuraturę.
Dlaczego wyrok zapadł dopiero po 9 miesiącach od zdarzenia, skoro cała sprawa wyglądała na pozór jednoznacznie? Powołano biegłych, bowiem wszystko rozbijało się o ilość alkoholu we krwi w drugiej próbce, pobranej od zatrzymanego. Wynosiła 0,4 promila. To oznaczałoby, że wójt nie będzie oskarżony o przestępstwo, ale o wykroczenie. Nawet w razie wyroku skazującego mógłby nadal pełnić swoją funkcję i ponownie wystartować w wyborach.
Ostatecznie sąd uznał, że wójt prowadził samochód osobowy w stanie po użyciu alkoholu przy zawartości przekraczającej 0,2 promila we krwi, ale nieprzekraczającej 0,5 promila we krwi. Winny jest więc wykroczenia określonego w artykule 87 par. 1 kodeksu wykroczeń. Stąd kara grzywny i zakazu prowadzenia pojazdów mechanicznych. Na poczet zatrzymania prawa jazdy zaliczono zresztą okres od 17 września do dnia uprawomocnienia wyroku. Wójt może więc niedługo czekać, zanim ponownie usiądzie za kierownicą.
Ludwik Butkiewicz w rozmowie z dziennikarzem nie chciał komentować wyroku. Powiedział tylko, że przyjmuje go do wiadomości, odwoływać się nie będzie. Zapowiedź apelacji złożyła za to prokuratura.
Informacja o wyroku na wójta spotkała się z wieloma pełnymi emocji komentarzami na internetowym forum portalu www.naszemiasto.pl. Jak napisał internauta "sołtys" - "To, jak gmina się rozwija, jak poprawiają się warunki życia mieszkańców zależy od wójta, jego wizji i skuteczności działania. Jest on liderem, który powinien dążyć do zjednywania mieszkańców na rzecz rozwoju gminy. A jak jest w Starym Dzierzgoniu? Dokładnie odwrotnie - wójt nie zaproponował radzie żadnego programu wspólnych działań dla gminy, nie przygotował żadnych projektów, nie zrobił nic pozytywnego. Inne gminy pozyskują spore środki unijne, budują wodociągi, kanalizację, boiska, remontują świetlice, domy kultury, ośrodki zdrowia, szkoły, drogi gminne. Pozyskują pieniądze na dodatkowe zajęcia w szkołach, pomoc dla bezrobotnych i wiele innych projektów. Możemy o tym przeczytać co kilka dni w lokalnej prasie, czy na stronach internetowych. A co piszą o Starym Dzierzgoniu? O wojnie wójta z radnymi, o pijanym wójcie w godzinach pracy, o jeździe wójta pijanego samochodem i jego staraniach, by nie otrzymać wyroku skazującego. Przez cztery lata wójt nie zrobił nic pozytywnego".
Tak naprawdę o przyszłości wójta Starego Dzierzgonia zadecydują wyborcy. Ludwik Butkiewicz nie zadeklarował jeszcze, czy będzie ubiegał się o wybór na kolejną kadencję samorządu. Wyrok sądu takiego prawa mu nie odbiera. Procedura apelacyjna może natomiast potrwać kilkanaście miesięcy.
echodnia.eu Świętokrzyskie tulipany
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?