Miałam zaszczyt być jednym z sędziów na regatach parakajakarzy podczas Igrzysk Paraolimpijskich w Rio de Janeiro - pisze Róża Banasik - Zarańska. - Znalazłam się w gronie 16 sędziów z całego świata powołanych do przeprowadzenia regat. Została mi powierzona funkcja koordynatora kontroli łodzi, w zespole współpracowałam z sędziami z Włoch, Francji, Wlk. Brytanii, Brazylii i egzotycznej Kenii.
Wspaniała lokalizacja toru kajakowego położonego u stóp góry Corcovado, na której stoi słynna figura Chrystusa pozwoliła na zobaczenie najbardziej popularnych miejsc. Trudno ocenić co wywołało największe wrażenie, bo każda minuta Igrzysk pozostanie w naszej pamięci.
Kajakarstwo rozgrywano na Paraolimpiadzie po raz pierwszy i wszyscy mieliśmy poczucie tworzenia fragmentu historii sportu. Dlatego wśród 60 parakajakarzy z 26 krajów każdy uczestnik jest dla nas głównym bohaterem łamiącym bariery i ograniczenia. W tej grupie znalazło się troje zawodników z Polski.
W kategorii kobiet reprezentantka naszego kraju zdobyła brązowy medal. Potem nastąpił finał mężczyzn i złoto dla Kuby Tokarza. Widzieć polskie flagi na masztach i słyszeć „Mazurka Dąbrowskiego” u stóp figury Zbawiciela na drugim końcu świata… Nie da się słowami opisać wzruszenia pomimo całej bezstronności sędziego sportowego. Ogromne gratulacje należą się całej ekipie, która zdobyła 39 medali.Należy także podkreślić doskonałą organizację i przyjazną atmosferę ze strony gospodarzy. To były rzeczywiście Igrzyska łamiące bariery…
Załączamy kilka zdjęć udostępnionych przez Różę Banasik-Zarańską.
Sensacyjny ruch Łukasza Piszczka
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?