Jak podaje Klub Sportowy Victoria Sztum, Jan Raabe był trenerem kajakarzy Victorii od 1984 roku. Mimo krótkiej współpracy z tym klubem potrafił przyciągnąć nad jezioro Zajezierskie wielu młodych adeptów kajakarstwa. Wśród wychowanków trenera Raabe był między innymi obecny prezes Victorii Sztum, Stanisław Kuczyński.
- Trener Raabe potrafił przyciągnąć dzieci na trening. Pamiętam, że byłem w jego pierwszej naborowej grupie, która liczyła około 50 zawodników, z mojej klasy było nas dwadzieścia osób. Na pewno w dzisiejszych czasach każdy trener marzy o takiej frekwencji – mówi Stanisław Kuczyński. – Jan Raabe był bardzo dużym autorytetem, potrafił tak przekazać swoją wiedzę, że każdy z nas wiedział, że trener miał rację i to co mówił było święte. Dzięki temu wiedzieliśmy, że nie wykonujemy tej ciężkiej pracy na marne, a ogromne zainteresowanie trenera owocowało wielkim zaangażowaniem w trening.
Jan Raabe zmarł nagle w 1986 roku, od tamtej pory rozgrywane są regaty na jego cześć.
- W memoriale biorą udział zawodnicy, którzy pracowali z nim również w Gdańsku, to silna grupa weteranów, która co roku przyjeżdża na nasze regaty, między innymi dlatego, że doskonale wspomina Jana Raabe – dodaje Kuczyński.
Jan Raabe pracę trenera kajakarzy rozpoczął w Gdańsku, gdzie „dorobił” się pierwszego mistrza świata – Grzegorza Śledziewskiego, oraz olimpijek: Jadwigi Bering i Izabeli Antonowicz – Szuszkiewicz. Do Sztumu przyjechał z Bydgoszczy, gdzie był trenerem wojskowej Zawiszy. Ważne tradycje, jakie zaszczepił trener Raabe w swoich zawodnikach są pielęgnowane do dzisiaj, nie tylko poprzez organizację memoriałowych zawodów. Victoria Sztum ma na swoim koncie wielu mistrzów Europy i świata, którzy w klubie trenera Raabe zdobywali pierwsze szlify na kajaku. Stanisław Kuczyński, po zakończeniu kariery zawodniczej zajął się prowadzeniem grupy młodzieży, a w swojej pracy z nią kierował się doświadczeniem, jakie przekazał mu wybitny trener. Efektem tego były pierwsze medale mistrzostw Europy juniorów wychowanka Marcina Krzysztofika. W ślady Marcina poszedł także Wojciech Tyszyński, który ma na swoim koncie wiele medali z prestiżowych imprez kajakowych – od mistrzostw Polski, Europy i świata, po udział w Igrzyskach Olimpijskich w Pekinie, gdzie z Pawłem Baraszkiewiczem wystąpił w C-2 na dystansie 1000 metrów.
- Mimo że tej osadzie nie udało się przywieźć z Pekinu żadnego medalu, to bardzo wspieraliśmy Wojtka i niemal cały Sztum był zainteresowany jego startami – opowiada Stanisław Kuczyński. – Dzięki temu realizujemy również inny cel naszego klubu, czyli popularyzację kajakarstwa w naszym małym, lokalnym środowisku.
W czasie kiedy Wojciech Tyszyński występował w Pekinie, inny młody, utalentowany zawodnik Victorii Sztum udowadniał swoje zacięcie do kajakarstwa na torach regatowych w Polsce i na świecie. Marcin Smoliński, bo o nim mowa, ma na swoim koncie medale ze wszystkich najważniejszych międzynarodowych regat dla juniorów.
Poza zawodnikami, którzy występowali w kadrze narodowej, Victoria ma na swoim koncie wielu kanadyjkarzy, którzy nierzadko zajmują najwyższe stopnie podium w regatach ogólnopolskich.
MECZ Z PERSPEKTYWY PSA. Wizyta psów z Fundacji Labrador
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?