Powiśle Dzierzgoń nadal zajmuje trzecie miejsce w tabeli IV ligi, zmniejszyła się jednak przewaga nad kolejnymi drużynami.
Jak relacjonuje Krzysztof Mamczarz, dyrektor dzierzgońskiego klubu, mecz z KS Chwaszczyno fatalnie ułożył się od samego początku. W 10. minucie ostro zaatakowany przez napastnika gospodarzy został bramkarz Powiśla, Tadeusz Świderski, mimo że miał już piłkę w rękach. Rywal wybił bramkarzowi piłkę do siatki, faulując go przy tym, jednak arbiter nie odgwizdał przewinienia, za to uznał bramkę. Kilka minut później w zamieszaniu podbramkowym piłka spadła na rękę Michała Hadrysiaka, który nie zrobił żadnego ruchu by ją odbić, sytuacja była całkowicie przypadkowa. Jednak sędzia podyktował rzut karny, w rezultacie było już 0:2. Trzecia bramka padła jeszcze w I połowie meczu, po składnej akcji graczy z Chwaszczyna.
- W drugiej połowie mieliśmy kilka dogodnych sytuacji, niestety niewykorzystanych - dodaje Krzysztof Mamczarz. - Na dodatek graliśmy w osłabieniu, bez Felskiego, Gajewskiego oraz Chyły.
Powiśle wystąpiło w Chwaszczynie w zestawieniu: Świderski - M. Hadrysiak, Zieliński, Ruciński, Mioduński, Augustynowicz, Wierzba, Orłowski (70, Drzyzga), Czahuk, Tomczyk, Kacprowicz (80, Żebrowski)
Wywiad z prezesem Jagiellonii Białystok Wojciechem Pertkiewiczem
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?