Jedyną formą segregowania odpadów w Sztumie są tzw. gniazda recyklingowe, czyli oddzielne pojemniki na odpady z tworzyw sztucznych, opakowania szklane oraz makulaturę. Krytycy tego rozwiązania twierdzą, że i tak wyrzucane są tam wszystkie śmieci jak popadnie.
- Musimy podjąć segregowanie śmieci "u źródła", czyli już w gospodarstwach domowych. Do tego jednak muszą zmienić się obowiązujące przepisy, zarówno od strony organizacyjnej, jak i finansowej. Nie ma co ukrywać, że do akcji zbierania odpadów nadających się do ponownego przetworzenia dopłacamy - wyjaśnia burmistrz.
Jak to możliwe? Stłuczka szklana, opakowania plastikowe i makulatura są odbierane przez firmy zajmujące się ich przerobem. Narzucają one bardzo niskie ceny, które nie pokrywają kosztów ustawienia pojemników oraz ich opróżniania. Pewnie dlatego jest ich tak mało. Lecz z drugiej strony, gdyby nie taka segregacja butelki PET, stare gazety czy słoiki trafiałyby na wysypisko w Nowej Wsi. Za składowanie każdej tony odpadów trzeba uiszczać tzw. opłatę marszałkowską, z roku na rok wyższą. Pojemność wysypiska też jest ograniczona. Sztum ma umowę o składowanie śmieci tylko do roku 2017. Już teraz trzeba myśleć o tym, co dalej, żeby nie utonąć we własnych śmieciach.
- Decyduje o tym polityka regionalna, w której planowane jest wybudowanie składowiska i zakładu utylizacji odpadów pod Kwidzynem. Przyjmą od nas śmieci, lecz każą sobie za nie słono zapłacić - dodaje Leszek Tabor.
Inne gminy nie rezygnują z rozmaitych form wstępnego segregowania odpadów. Mikołajki Pomorskie zakupiły kilkadziesiąt pojemników z przeznaczeniem na tereny wiejskie. Podobnie postępuje również samorząd Dzierzgonia. To chyba właściwa droga, by mieszkańców przyzwyczaić do segregacji śmieci.
Parking obok siedziby Urzędu Gminy w Mikołajkach Pomorskich szczelnie zastawiony był przez pojemniki do selektywnej zbiórki odpadów. Systematycznie ich ilość się zmniejsza, w ślad za tym, jak kontenery ustawiane są w tzw. gniazdach recyklingowych na terenie poszczególnych sołectw.
Przetarg na dostawę pojemników rozstrzygnięto jeszcze w grudniu ubiegłego roku. Sprowadzono 29 kontenerów o pojemności 1100 litrów do selektywnej zbiórki makulatury (kolor niebieski), 26 podobnych pojemników do zbierania opakowań szklanych (kolor zielony) oraz 31 kontenerów do butelek z tworzyw sztucznych PET (kolor żółty). Prócz wyróżniających kolorów, na pojemnikach umieszczono stosowne napisy.
Za jednym zamachem gmina sprowadziła jeszcze 50 mniejszych pojemników (o pojemności 110 litrów), w kolorach zielonym, żółtym i czarnym. Mają służyć do zbiórki stałych odpadów komunalnych.
Samorządowcy z Mikołajek postanowili "rozprowadzić" pojemniki do selektywnej zbiórki odpadów po całej gminie, aby choć w części zmniejszyć ilości śmieci, trafiających na wysypiska. Dodatkowym argumentem jest ograniczenie powstawania bardzo uciążliwych dzikich wysypisk śmieci, na które natknąć się można w lasach i nad jeziorami. Tymczasem gmina stawia na rozwój turystyki.
Strefa Biznesu: Plantatorzy ostrzegają - owoce w tym roku będą droższe
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?