Mieszkańców jednej z miejscowości w okolicy Sztumu ten widok już przestał dziwić. Kiedyś sprzątali, w czynie społecznym odmalowali przystanek autobusowy (jedyny we wsi). Ale po kolejnym zdewastowaniu i zasypaniu wiaty śmieciami po prostu dali odpuścili.
- Jestem zbulwersowany tym, w jakim stanie są przystanki autobusowe w naszym regionie - mówi Jan Nowak. - Przyjeżdżam tu na cmentarz, odwiedzić groby bliskich. W oczekiwaniu na autobus spędzam na przystanku ponad dwie godziny. Ale w takich warunkach, gdy wiata służy jako bar, toaleta i śmietnik zarazem jest to wyjątkowo trudne. Rozmawiałem z sołtysem o tej sytuacji, pisałem listy do władz miasta. Niewiele się tu zmieniło. Ręce opadają z bezsilności, bo choć przystanek uprzątnięto młodzież szybko ładowi zapobiegła. Nawet sufitu nie oszczędzili. Jest cały obdeptany. W jaki sposób tego dokonali?! Doprawdy nie wiem.
Władze Sztumu mówią wprost: na działalność wandali nie mamy sposobu. Co roku kilkaset tysięcy złotych przeznaczamy na remonty przystanków, znaków drogowych i ławek. Podobna sytuacja ma miejsce niemal w każdej gminie naszego powiatu. Samorządy naprawiają uszkodzenia, wandale niszczą.
- A za zniszczenia płacą również rodzice rozbrykanych nastolatków - komentuje Jan Nowak. - Dziwi mnie tylko to, że nikt nie reaguje, nie zwraca uwagi na zaśmiecanie ulic, rzucony papierek po gumie czy chipsach. Zostałem nie raz ofuknięty przez niezadowoloną rodzicielkę za zwrócenie uwagi malcowi. A przecież przykład idzie z góry... Uważam, że to brak szacunku zarówno dla innych jak i dla siebie, bo ci młodzi ludzie z tego przystanku odjeżdżają do szkoły..
(Personalia naszego czytelnika na jego prośbę zostały zmienione.)
Policyjne drony na Podkarpaciu w akcji
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?